Nie 10 a 8 mln zł kosztowało uprzątnięcie terenu w strefie inwestycyjnej Vistula Park I w Wielkim Konopacie koło Świecia. Dzierżawca zwoził i składował tam śmieci bez zezwolenia. Wszystko działo się pod osłoną nocy, w dodatku za wysokim metalowym ogrodzeniem (o sprawie pisaliśmy w Extra Świecie, patrz artykuły poniżej).
Gdy sprawa wyszła na jaw, odpowiedzialni za to zniknęli, pozostawiając po sobie plac i hangar zapełnione różnego rodzaju odpadami: szmatami, papierem, plastikiem.
W tym czasie "kwitło" już tam życie. Była to doskonała pożywka dla robactwa, które nie ograniczało się do bytowania tylko na tej jednej działce. W krótkim czasie stało się ono utrapieniem dla firm prowadzących działalność w bliskim sąsiedztwie.
Gmina zareagowała dość szybko, jednak zabiegi chemiczne nie rozwiązywały problemu. Było wiadomo, że konieczne jest zrobienie tam porządku. Radni podjęli niełatwą decyzję o wyłożeniu na ten cel dużych pieniędzy z budżetu gminy.
Dlaczego? Bo to na samorządzie spoczywa w takich przypadkach obowiązek posprzątania po nierzetelnej firmie, która ulotniła się nie wiadomo gdzie.
Szacowano, że śmieci może być nawet 20 tys. ton. Okazało się, że było ich znacznie mniej, bo nieco ponad 7 tys. ton. Wszystkie ciężarówki wywożące śmieci były dokładnie ważone. Gmina miała w tym swój interes. Dzięki temu cała operacja kosztowała nie 10 mln, jak przewidywano, a 8 mln zł.
- Oczywiście to nadal jest duża suma, ale nie mieliśmy innego wyboru - podkreśla Paweł Knapik, zastępca burmistrza Świecia. - Nie mogliśmy w tych okolicznościach zostawić okolicznych przedsiębiorców samych sobie. Zależy nam na budowaniu dobrych relacji z biznesem, czego wyrazem było nasze zaangażowanie w rozwiązanie tego problemu. Mogliśmy pójść do sądu i tam dochodzić, kto powinien za to zapłacić, ale to trwałoby latami i z pewnością nie byłoby z korzyścią dla podmiotów działających na terenie Vistuli Park I.
Gmina nie rezygnuje z planu odzyskania wyłożonych pieniędzy.
Majątek pozostawiony przez nieuczciwego dzierżawcę, który przeszedł już na własność gminy, wyceniono na 3,2 mln zł.
To jednak nie wszystko.
- Na obecnym etapie prowadzimy korespondencję ze wszystkimi podmiotami, które przekazywały odpady byłemu dzierżawcy. Analizujemy i wyjaśniamy okoliczności zgłaszane przez te firmy, w szczególności pod kątem ustalenia posiadacza tych odpadów i zarzutów co do odpowiedzialności firm je przekazujących - wyjaśnia Paweł Knapik.
We wrześniu skierowano wezwania do zapłaty do wszystkich 32 firm, co można było wykonać dopiero po usunięciu i utylizacji nielegalnie składowanych odpadów przez wyłonionego w drodze przetargu wykonawcę. Do tej pory wpłynęło z tego tytułu niewiele, bo 18,7 tys. zł.
Gmina rozważa też ponowne wydzierżawienie lub sprzedaż działki wraz z zabudową. Dwie firmy już zgłosiły zainteresowanie tym terenem, jedna z Chełmna, druga ze Świecia. Miasto liczy jednak, ze zainteresowanych będzie więcej z uwagi na atrakcyjne położenie działki.
a.bartniak@extraswiecie.pl