REKLAMA
Zwłoki znajdowały się w mieszkaniu w baraku przy ul. Tucholskiej. To pozostali lokatorzy baraku powiadomili policję, bo długo nie widzieli sąsiada, a zza drzwi zaczął wydobywać się nieznośny zapach.
- Mogę jedynie potwierdzić, że mieliśmy taką interwencję – mówi lakonicznie sierż. szt. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. – Sprawą zajmuje się prokuratura.
REKLAMA
Niestety, Prokuratura Rejonowa w Świeciu 12 czerwca nie pracuje. Ustaliliśmy jednak, że po wejściu do mieszkania Wiesława Kminikowskiego policjantom ukazał się widok jak z horroru. Ciało było w tak głębokim rozkładzie, że na pierwszy rzut oka nie było wiadomo czy to mężczyzna, czy kobieta. Zgon musiał nastąpić przed wieloma dniami.
Wiesław Kminikowski znany był w Świeciu pod pseudonimem „Makarena”. Każde miasto ma swoje lokalne „ikony”, znane z nieszablonowego podejścia do życia. Dla niektórych niczym nie różnią się od żuli, ale dla wielu stanowią barwny element miejskiego folkloru, jak Wiesław Kminikowski.
REKLAMA
„Makarena” był barwną postacią. Można go było spotkać z nieodłączną gitarą na dworcu czy na ulicy. Przysiadywał na ławce i grał zarówno popularne szlagiery, jak i swoje, często na miejscu skomponowane, utwory. Czasami chwytał za gitarę i bawił do łez dowcipnymi piosenkami i komentarzami pasażerów komunikacji miejskiej. Zawsze kipiał dobrym humorem. Miał nawet profil na Facebooku „Kowboj ze Świecia”.
W tego typu przypadkach prokuratura rutynowo zleca przeprowadzenie sekcji zwłok, aby określić czy śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych, czy też w wyniku działania osób trzecich. Z naszych informacji wynika, że mężczyzna od jakiegoś czasu skarżył się na chorobę nowotworową. Miał 62 lata. Do tematu wrócimy.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA