Dlaczego jest to trudne? Otóż spora część pochówków odbywa się w istniejących już mogiłach.
- Jest też pewna liczba miejsc do likwidacji, ponieważ nie przedłużono rezerwacji po upływie 20 lat od ostatniego pochówku w danym grobie - tłumaczy ksiądz Bogusław Patoleta, proboszcz parafii p.w. św. Andrzej Boboli, administrujący świeckim cmentarzem. - Jeśli pojawi się taka potrzeba, będziemy te kwatery udostępniać, o ile oczywiście nie zgłoszą się krewni i nie opłacą rezerwacji.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknie
Co roku na największym świeckim cmentarzu odbywa się od 160 do 180 pochówków. Z tego w około 80-90 przypadkach wykorzystywany jest ponownie istniejący już grób. Można zatem przyjąć, że potrzeba około 80-90 nowych kwater rocznie.
Nawet jeśli administrator zechce wykorzystać zapomniane, nie opłacane groby, to i tak za dwa, najdalej za trzy lata nie będzie już miejsca. Zarządca jest przygotowany na taki scenariusz. Jakiś czas temu parafia kupiła od gminy Świecie za 147 tys. zł pół hektara ziemi, o które zostanie powiększony cmentarz. Chodzi o działkę sąsiadującą z górnym boiskiem Wdy Świecie. Poszerzenie jest możliwe tylko w tym kierunku. Od strony zachodniej granicę wyznaczają ogrody działkowe.
REKLAMA
- Do tej pory zostały usunięte samosieje drzew i wstępnie wyrównano teren - objaśnia ksiądz Patoleta. - Wiadomo, że te wszystkie prace wiążą się z kosztami.
Będzie je trzeba także ponieść w związku z wyznaczeniem i utwardzeniem ścieżek oraz doprowadzeniem wody.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
