Michała L. zatrzymano w poniedziałek pod zarzutem przywłaszczenia sobie kilkuset tysięcy złotych z majątku wspólnot mieszkaniowych, którymi zarządzał. Jego firma świadczyła usługi administracyjno-księgowe dla bloków mieszkalnych. Każda wspólnota miała własne konto, na które wpłacała pieniądze na opłaty eksploatacyjne i remonty. W ciągu kilku lat z rachunków znikły setki tysięcy złotych. Wspólnoty zaniepokojone topniejącymi środkami na kontach złożyły doniesienie do prokuratury.
REKLAMA
Prokuratura chciała, aby Michał L. trafił do aresztu, ale nie zgodził się na to świecki sąd, uznając, że nie zachodzi obawa, aby podejrzany wpływał na przebieg sprawy. Prokuratura jest innego zdania.
- Areszt to środek zapobiegawczy. Dzięki temu podejrzany nie ma dostępu do dokumentów firmy, nie może upłynnić majątku i nie może wpływać na zeznania świadków – wymienia Monika Blok-Amenda, zastępca prokuratora rejonowego w Świeciu. – Krótko mówiąc, nie może utrudniać zbierania materiału dowodowego. Obawiamy się, że w tym przypadku może zachodzić obawa mataczenia przez podejrzanego, dlatego będziemy odwoływali się do bydgoskiego Sądu Okręgowego i domagali się aresztowania Michała L.
REKLAMA
Prokuratura jest w trakcie zbierania materiału dowodowego. Na jego podstawie powstanie akt oskarżenia, który trafi do sądu. Kiedy?
- Na razie trudno odpowiedzieć na to pytanie. Sprawdzamy m.in. jaka część pieniędzy, które znikały z kont wspólnot została przywłaszczona przez podejrzanego, a jaką ich część wydano na przykład na remonty w blokach, tyle że nie zostały zaksięgowane. Te ostatnie przypadki stanowią wprawdzie margines, ale sprawiają, że trudno w tej chwili podać dokładną kwotę, jaka została przywłaszczona – zaznacza Monika Blok-Amenda.
REKLAMA
Prokuratura nie ukrywa jednak, że chodzi o duże pieniądze – kilkaset tysięcy złotych.
Tego typu przestępstwo grozi do 10 lat więzienia. Jednak kara może być surowsza, bo prokuratura podejrzewa, ze Michał L. uczynił sobie z tego typu procederu stałe źródło dochodu. W takim wypadku kara może wynieść nawet 15 lat pozbawienia wolności.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA