Sąd: nie ma dowodów, że wójt był pijany w pracy

Odczytanie wyroku w Sądzie Rejonowym w Świeciu dotyczyło wydarzeń z 23 maja 2017 r., kiedy policja przyłapała go, jak prowadził samochód pod wpływem alkoholu (o godz. 11.00 miał 0,9 promila).

Krzysztof M. tłumaczył się, że chociaż przebywał tego dnia na urlopie, to po południu zdał sobie sprawę, że jest wtorek, czyli dzień przyjmowania interesantów. Dlatego postanowił pójść do urzędu. Zdecydował się na to, chociaż wcześniej był zatrzymany przez policję.

Dyskusyjna jest sprawa, czy wójt faktycznie tego dnia miał wolne czy wziął je szybko po tym, jak wpadł za jazdę po kilku głębszych.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie

Reklama

Reklama

Podczas ostatniej rozprawy, która odbyła się 1 sierpnia, sąd przesłuchał aż 12 świadków: pracowników i petentów Urzędu Gminy w Warlubiu. Podkreślali, że wójt 23 maja był nerwowy i miał dziwnie zaczerwienioną twarz, ale nikt nie wyczuł od niego woni alkoholu.

Sąd uznał Krzysztofa M. za niewinnego.

- Trudno ustalić, o której pojawił się w urzędzie i czy wobec tego w jego organizmie były ilości alkoholu, które zabraniałyby wykonywanie czynności służbowych – uzasadniał wyrok sędzia Łukasz Malecha. - Zeznania dwóch kobiet, które tego dnia przyjmował wójt są bardzo rozbieżne w kwestii godzin. Wiemy jedynie, że Krzysztof M. był w urzędzie około godz. 14.30. Nie ma jednak dowodów, że był jeszcze wtedy pod wpływem alkoholu – argumentował sędzia.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie

Reklama

Reklama

Jego zdaniem, wójt Warlubia już poniósł karę, bo w listopadzie ubiegłego roku za jazdę pod wpływem alkoholu sąd warunkowo umorzył mu karę na trzy lata i nakazał wpłacenie 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym.

- Tak naprawdę najostrzejszą karą było jednak to, że sprawa była szeroko opisywana przez media. Dla człowieka na jego stanowisku, który być może będzie ubiegał się o ponowny wybór, była to na pewno surowa lekcja – podkreślał Łukasz Malecha.

Krzysztofa M. nie było na sali podczas ogłaszania wyroku.

Reklama

Reklama

O poprzedniej rozprawie z 1 sierpnia piszemy poniżej.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

O drugiej sprawie, w której wójt jest oskarżony o zapłacenie prywatnej firmie za usługi, których nie wykonała, czytajcie 10 sierpnia.
REKLAMA