- Możemy odetchnąć z ulgą – kwituje Leszek Żurek, sekretarz gminy Świecie.
W lipcu 2011 r. Polimex-Mostostal podpisał z gminą umowę na budowę kompleks unieszkodliwiania odpadów w Sulnówku. Miał on powstać w listopadzie 2013 r.
Prace przeciągały się jednak coraz bardziej, mijały kolejne miesiące, a efekty były mizerne. Firma popadła w kłopoty finansowe. Aby uspokoić swoich wierzycieli, zażądała od Świecia bankowych gwarancji, że na pewno zapłaci ono za wykonanie inwestycji. Polimex wykorzystał fakt, że urząd dostarczył je krótko po wyznaczonym terminie i na początku 2013 r. zerwał umowę. Świecie ogłosiło drugi przetarg i w końcu MKUOK pobudowała inna firma.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Rozpoczęły się jednak batalie sądowe między Polimexem a gminą. Poszło o pieniądze z gwarancji wykonania kontraktu i rzekomych nieopłaconych przez gminę prac, jakie miała podobno przeprowadzić spółka między 2011 a 2013 r.
We wrześniu 2014 r. Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie przyznał rację gminie w sprawie gwarancji na 1,4 mln zł. W drugiej jednak sprawie Polimex domagał się zapłaty w wysokości 5 mln 960 tys. zł. Ostatecznie zredukował swoje żądania do 5 mln 714 tys.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Świecie reprezentowali w sądzie arbitrażowym firma Herman Consulting z Płocka i radca prawny ze Świecia Wojciech Górski.
W uzasadnieniu wyroku, który zapadł 25 lipca czytamy m.in., że Polimex nie był przygotowany do realizacji inwestycji. Nie przedstawił umów zawartych z podwykonawcami na wykonanie prac, a zeznania świadków wskazują na niewielkie zaangażowanie firmy na placu budowy. Spółka nie pokazała też sądowi dokumentów, które wskazywałyby, że rozpoczęła procedurę kupna maszyn i urządzeń mających zapewnić funkcjonowanie zakładu.
REKLAMAOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
- Sąd odrzucił w całości żądania Polimexu. Ponadto ma on zapłacić gminie 46 tys. zł netto tytułem zwrotu kosztów postępowania arbitrażowego oraz zwrócić 80 tys. zł na pokrycie kosztów zastępstwa procesowego – wylicza Leszek Żurek.
Chodzi tu o koszt wynajmu przez gminę płockiej firmy Herman Consulting i radcy prawnego.
- Orzeczenie sądu arbitrażowego ma moc równą wyrokowi sądu państwowego i jest ostateczne – podkreśla sekretarz gminy.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie