Nasza Czytelniczka ma zastrzeżenia do stanu placu zabaw w Jaszczu (gmina Osie.). Obawia się o bezpieczeństwo korzystających z niego dzieci.
- Podczas niedzielnego spaceru wybraliśmy się na plac zabaw w Jaszczu - relacjonuje. - To, co zobaczyłam, niemile mnie zaskoczyło.
I wylicza: huśtawka wisi krzywo, ma popękane siedzisko, łańcuch wygląda tak, jakby zaraz miał się zerwać, na karuzeli zamiast siedzisk są pozakładane listwy od starych szaf, zjeżdżalnia budzi strach już po pierwszym kroku dziecka na drabince.
A wszystko to, jak dodaje, porasta wysoka trawa.
- Czy naprawdę tak zamożnej gminy, jak Osie nie stać na to, aby postawić tam kilka w pełni sprawnych urządzeń? Takich, które w żaden sposób nie zagrażałyby bezpieczeństwu dzieci? - pyta Czytelniczka.
Co na to wójt gminy Osie?
- Co roku przeglądu placów zabaw dokonuje osoba posiadająca odpowiednie uprawnienia do tego typu kontroli - wyjaśnia Michał Grabski, wójt gminy Osie. - W książce obiektu ocenia stan zużycia poszczególnych sprzętów i w razie potrzeby zwraca uwagę, które z nich wymagają napraw.
Jak dalej tłumaczy wójt, być może od ostatniej kontroli znacząco pogorszył się stan niektórych urządzeń na placu zabaw w Jaszczu.
- Polecę to uważnie sprawdzić i w razie konieczności dokonać napraw - zapowiada Michał Grabski.
Gmina wydaje około 20 tys. zł rocznie na naprawy urządzeń na placach zabaw.
Gdy trzeba jakieś z nich wymienić na nowe, kwota jest jeszcze wyższa.
Kompletne urządzenie niedużego placu zabaw, który będzie spełniał wszystkie wymogi, to wydatek rzędu 60-100 tys. zł.
I powiedzieć taka bogata gmina. Do siebie do kieszeni brać ale dla dzieci nowy plac zabaw już nie!
Dobrze, że nikt nie zrobił sobie jeszcze krzywdy.
W Drzycimiu też plac zabaw nie jest w najlepszej kondycji. Wcześniej połamane deseczki w mostku przy zjeżdżalni, teraz już chyba wcale ich nie ma. Chodzimy tam głównie ze względu na tyrolkę,ale ona pewnie też już wymaga jakiejś regulacji. Dzieci ogólnie wolą się bawić na urządzeniach do ćwiczeń,które dla mniejszych dzieci też nie są bezpieczne. Już nie wspomnę o tym,że będąc z wózkiem to nawet nie da się normalnie przejść przez plac,bo nie ma chociażby chodnika/ścieżki przez środek.
Zapraszam do Dólska. Plac zabaw mał być przeniesiony w inne miejsce tylko zlikwidowano huśtawke 2 koniki samotnie stoją w starym miejscu trawą po pas. Boisko zarośnięte pokrzywami chyba po to żeby leczyć reumatyzm. Nikt z tym nic nie robi a sołtysowi tylko przyklaskuja. Dzieci mogą bawić się tylko na podwórku. Z funduszu sołeckiego zawsze obiecanki że coś się zrobi i na tym koniec. Dla dzieci tylko dzień dziecka organizowany miesiąc później z marnym panem grajkiem za co pieniądze bierze. Coraz więcej takich wsi…. Szkoda.
To nie jedyny tragicznie wyglądający plac zabaw w gminie Osie. W Łążku jest bardzo podobnie.
Bo wójtowie pchają pieniądze w rzeczy, za które mogą sobie przypiąć ordery a nie w sprawy dotyczące dzieci. Place zabaw w przedszkolach tak samo wołają o pomstę do nieba.
W Gródku to samo. Rozebrano zjeżdżalnię,bo dosłownie groziła zawaleniem. O nowych zabawkach pewnie możemy tylko pomarzyć. Trawa nie skoszona. W dodatku syf zostawiony po alkoholizującej się młodzieży. Przykre to bardzo, bo to jedyny gminny plac zabaw w Gródku.
Co prawda to prawda , wszystko rozwalone , ledwo stoi,było jakiś czas temu odmalowane ale w taki sposób że wyglądało tak samo haha ,gwoździe wystają,jedna dziewczynka sobie podarła o to leginsy całe szczęście że nie nogę.
Moim zdaniem taka sytuacja powinien zajmować się Sołtys danej miejscowości, jeżeli coś by się stało dziecku nikt by nie chciał brać za to odpowiedzialności. Wstyd dla władz że nie reagują o dobro dzieciaczków.
W Jaszczu plac to nieporozumienie…..nie ogrodzony zarośnięty a mało tego pan ze wsi chodzi na spacery z wielkim psem bez smyczy wszystko osikane
jak ludzie dbają tak mają.. patologia nie szanuje, tylko wymaga. W czasach dobrobytu dostawać socjal i nie pracować… ekstremalna mieszkanka
Tak to jest jak się przez 20 lat nie zmienia wójta. W Drzycimiu zmienili i od razu okazało się ze wszystko da się zrobić, a poprzednik mówił że to niemożliwe a teraz wójt ma pieniądze na wszystko.
Masz rację największe wymagania mają Ci co nic nie zrobili tylko wymagają i donoszą i to na dodatek fałszywie nie zgodnie z prawdą , a jak mogą się wykazać to ich nie ma , a za swej młodości świętymi nie byli i do dzisiaj nie są
Dzieci we wsi jest dużo, a to jedyne miejsce do zabawy dla nich to przyjeżdżają gościnnie ludzie z poza wsi z dziećmi i opisują takie rzeczy do gazety ,wstyd dla tych co powini takich rzeczy pilnować na bieżąco
Ten plac zabaw opisała kobieta z poza wsi ale ma w stu procentach rację, jedyne miejsce do zabaw dla dzieci i do grania w piłkę dla chłopaków a kurde nic nie dbane, wszystko w rozsypce ze starości a boisko zarośnięte jak polany w lesie ,władze powinny widocznie się w końcu zmienić