To, co zrobił 44-letni Adam B. wstrząsnęło nie tylko mieszkańcami Michala (gmina Dragacz), gdzie miało to miejsce, ale też całego regionu. O potwornej napaści na bezbronną 68-latkę oraz o kolejnych czynnościach prokuratury w tej sprawie pisaliśmy w Extra Świecie kilkakrotnie.
Kolejnym, finalnym etapem śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Świeciu jest sporządzony niedawno akt oskarżenia przeciwko Adamowi B. Po zapoznaniu się z opinią biegłych, zmieniono kwalifikację czynu, dzięki czemu grozi mu znacznie surowszy wyrok.
Po zatrzymaniu prokuratura postawiła początkowo Adamowi B. zarzut uszkodzenia ciała i gwałtu, za co groziło mu do 15 lat więzienia.
Po trwającej kilka tygodni obserwacji sądowo-psychiatrycznej biegli orzekli, że 44-latek jest częściowo poczytalny, czyli ma zdolność do kierowania swoim postępowaniem, ale w stopniu znacznie ograniczonym.
Prokuratura zmieniła kwalifikację czynu na usiłowanie zabójstwa i gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Kilka dni temu akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Sprawcy grozi 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.
Adam B. zaprzecza, że dopuścił się tych czynów, mimo że dowodem w sprawie są również pobrane próbki DNA.
- Przyznaje się jedynie do pobicia - informuje Janusz Borucki, prokurator rejonowy w Świeciu.
Dodajmy, że 44-latek z Michala dopuścił się tych czynów już jako recydywista. Wcześniej odsiedział 15 lat za zabójstwo i gwałt.
Adam B. wyszedł na wolnośc w październiku 2020 r. W tym samym budynku wielorodzinnym co on, mieszkała również 68-letnia kobieta, jego przyszła ofiara. Kiedy 18 lipca 2021 r. wracała wieczorem ze spaceru, 44-latek zaciągnął ją do szopy. Tam zgwałcił kobietę i zaczął się nad nią pastwić.
- Bił ją kijem bejsbolowym, butelką, popielniczką - powiedział Extra Świecie Janusz Borucki, prokurator rejonowy w Świeciu.
O skali okrucieństwa zwyrodnialca świadczy fakt, że wbijał jej nawet gwoździe.
Kiedy poszedł po nóż, zmaltretowanej kobiecie udało się uciec i zaczęła wołać o pomoc. Jej krzyki usłyszeli sąsiedzi, którzy wezwali pomoc. Kobieta trafiła do szpitala w Grudziądzu.
Napastnik uciekł, ale po dwóch dniach, 20 lipca, został zatrzymany przez policję i aresztowany. Mieszkanka Michala zdążyła jeszcze złożyć zeznania, zanim w sierpniu zmarła...
Minął jeszcze zbyt krórtki okres od złożenia aktu oskarżenia przez prokuraturę, aby już wyznaczono termin pierwszej rozprawy sądowej.
- Na razie Adam B. pozostaje w areszcie do połowy kwietnia - mówi prokurator Janusz Borucki.
Wszystko wskazuje na to, że areszt zostanie przedłużony do momentu ogłoszenia wyroku.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl