- Było około godz. 16.00, gdy usłyszeliśmy straszny hałas na podwórku - relacjonuje Stefan Lisiecki z Warlubia. - Ujadały wszystkie nasze psy. Żona jako pierwsza zobaczyła, że jest tam wilk. Gryzł naszego psa. Krzyknęła, żebym go ratował. Chwyciłem za siekierę i wybiegłem. Gdy się zbliżyłem, wilk uciekł, ale nie wydawał się specjalnie przestraszony. Niestety, pies był już martwy. Wszystkie wnętrzności miał na zewnątrz.
Do zdarzenia doszło w ubiegły poniedziałek na posesji przy ul. Zawadzkiej w Warlubiu. Drapieżnik nie pojawił się tam nocą, lecz w godzinach popołudniowych, gdy było jeszcze jasno. To może budzić pewne obawy.
- A gdyby na podwórku było dziecko? - docieka Stefan Lisiecki. - Czy też by wszedł i zaatakował? A może rzuciłby się na nie? Mam wrażenie, że wilki stają się coraz bardziej zuchwałe. Kiedyś nie słyszało się o tym, żeby wchodziły komuś do zagrody. Owszem, gdzieś pod lasem gryzły się z psami, ale nie w środku wsi.
Aktywność wilków na tym obszarze od dłuższego czasu obserwują leśnicy z Nadleśnictwa Dąbrowa. Może nie są to jakieś szczegółowe badania, ale na podstawie truchła (zwierzęce resztki) określają m.in. kierunki przemieszczania watahy. Sporo informacji dostarczają też ciała potrąconych wilków znajdowanych nierzadko w przydrożnych rowach.
- Musimy pamiętać, że wilki traktują psy jako swoich konkurentów - mówi Dawid Kikulski, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Dąbrowa. - Takie incydenty mogą w przyszłości się powtórzyć, choć z pewnością do rzadkości będą należały sytuacje, gdy wilk zapuści się tak blisko ludzkich siedlisk. Może ten osobnik po prostu zabłądził? Mógł to być przemieszczający się po Polsce samotny wilk - przypuszcza.
Jak podkreśla Dawid Kikulski, nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków z tego zdarzenia. Raczej nie grozi nam sytuacja podobna do tej z dzikami, gdy lochy wraz z małymi spacerują po miastach czy plażach w poszukiwaniu jedzenia. Natura wilka jest inna. Warto jednak zachować roztropność. Zwłaszcza jeśli ktoś wybiera się na spacer do lasu z psem.
- Pod żadnym pozorem nie wolno puszczać psa luzem - ostrzega rzecznik Nadleśnictwa Dąbrowa. - Taki pies może stać się ofiarą watahy. Szukając schronienia u swojego pana może doprowadzić do tego, że człowiek stanie w linii konfrontacji. Rozłoszczony wilk, chcąc uśmiercić psa może pokąsać człowieka. Warto o tym pamiętać.
Leśnicy zwracają uwagę, aby nie demonizować wilków, bo tego rodzaju incydenty często wynikają także z tego, że wilki mają coraz mniej wolnej przestrzeni. To nierzadko skutek budowania coraz większej liczby domów czy domków letniskowych w pobliżu lasów. Ludzie stawiają je tam szukając ciszy i spokoju, zapominając, że żyją tam też zwierzęta, również te drapieżne.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Ciekawe czy leśniczy weźmie
Ciekawe czy leśniczy weźmie odpowiedzialność jak zamiast psa będzie dziecko!!!!! Prawda jest taka że nad wilkami nikt nie panuje a to nie jest dobry znak! Niech są u nas ale muszą być pod kontrolą! Bo później się tego nie opanuje.
W sumie bardzo dobrze. Biora
W sumie bardzo dobrze. Biora sobie psy a potem w lasach to luzem puszczają ze strach iść na spacer bo biegnie bydle w lesie 40m od właściciela i nie wiadomo co zrobi.
Chcesz psa to miej własny teren do tego aby się wybiegał a nie w publicznych miejscach to robisz.
Mój pies zagryzł wilka, pare
Mój pies zagryzł wilka, pare szwów i żyje.
Więcej żaden nie przychodzi póki co.
Tak na prawdę po co nam te
Tak na prawdę po co nam te wilki !? Dlaczego ktoś postanowił odbudować ich populację na terenach tak gęsto zaludnionych Strach wyjść do lasu na spacer Pies to nasz przejściel przecież – dlaczego ma być zagryzamy…
Co to kur….wa za
Co to kur….wa za tłumaczenie, że pies to konkurencja?!! Tak jak wspomniano rozmnożyło się tego diabelstwa i teraz nikt nad tym nie panuje. Strach z dziećmi do lasu wejść na spacer albo na grzyby. Jeżdżę samochodem dużo po lasach i na pewno nie będę zdejmował nogi z gazu gdy spotkam to badziewie na ulicy – wręcz przeciwnie rozjadę bez skrupułów.
Niedziela godzina 11
Niedziela godzina 11 spotkałem wilka w Leosi koło torów kolejowych przy niebieskim szlaku. Był około 30 m odemnie.
Jak, bum cyk. przypuszczam,
Jak, bum cyk. przypuszczam, że wilk, był nafaszerowany tymi samymi prochami, które na co dzień używa marszałek „Pies”.
Kiedyś, jako zapalony młody
Kiedyś, jako zapalony młody wędkarz, jeżdżacy na ryby motorowerm, nieraz zostałem zaatakowany przez wiejskie „gryzonie” o wilkach czytało się tylko w książkach. Obecnie, jako grzybiarz, też widuję wilki, które omijają mnie szerokim kołem. Proszę nie przesadzać.
Toż to żaden środek wsi, pola
Toż to żaden środek wsi, pola przed lasem, tory i jezioro, bez przesady
odstrzelac po cichu aby nikt
odstrzelac po cichu aby nikt nie widział i będzie spokój. Likwidować i tyle
Biedne wilki
Biedne wilki
acha… wilk zeżarł psa w
acha… wilk zeżarł psa w biały dzień, w środku zabudowań, ale w żadnym przypadku nie demonizujmy wilków. Może poczekajmy aż zeżre jakiegoś człowieka, zaatakuje i cieszmy się, że to tylko przypadek należący do rzadkości. chore, po prostu chore…
Witam
Witam
Byłem tym wilkiem i niczego nie żałuję. Kto ma wyć ten wyje elo
Jak dzika zwierzyna ma się
Jak dzika zwierzyna ma się czuć bezpiecznie w lesie? gdy na codzień od poniedziałku do niedzieli od godzin porannych do późnego wieczora praktycznie w każdym lesie prowadzona jest masowa wycinka dużych połaci lasu. Zwierzęta szukając bezpieczmego schronienia często przemieszczają się niestety blisko gospodarstw domowych.