Inicjatorem festiwalu jest Sebastian Kwidziński z Osia, reżyser i twórca animacji poklatkowej.
- W Osiu i okolicach mieszka lub pochodzi stąd całkiem spore grono muzyków - mówi. - Często gdzieś w Polsce, a nawet w świecie grają na gitarze czy perkusji, a lokalne środowisko ich nie zna.
Jak dodaje, brakowało imprezy, na której wszyscy razem mogliby się zebrać, spotkać i zagrać.
- Myślę, że udało się to osiągnąć. Część z nich to jednocześnie współorganizatorzy tej imprezy. Udostępnili swój sprzęt, dzielili się pomysłami, umiejętnościami i wiedzą – podkreśla Sebastian Kwidziński.
Uczestnicy Bórfestu mogli między innymi posłuchać popularnego zespołu weselnego Trio Brothers, obecnie występującego pod nazwą Lasmess.
Jego członkowie grali również w zespole rockowym Egipt. Przez skład tej kapeli przewinęło się wielu muzyków.
Część z nich, często już ze swoimi rodzinami, była obecna na festiwalu w Tleniu. Niektórzy przylecieli specjalnie z Wielkiej Brytanii.
Sebastian Kwidzyński jeździł na lokalne koncerty i wydarzenia muzyczne, w trakcie których „wyłapywał” zespoły i zapraszał je do udziału w Bórfeście.
W sumie przez dwa dni uczestnicy festiwalu mogli posłuchać kilkunastu zespołów i wykonawców.
W sobotnie popołudnie wiele emocji wywołała bitwa perkusistów. Każdy z nich musiał zaprezentować dwuminutową solówkę oraz zgrać w spontanicznej grze z drugim perkusistą.
Pojedynek wygrał Karol Jelonkiewicz, członek zespołu Postulat, również grającego na festiwalu.
Mimo chwilami dość mocnych rockowych brzmień, festiwalowi przyświecała iście rodzinna i piknikowa atmosfera. W koncertach uczestniczyły zarówno rodziny z kilkuletnimi dziećmi, jak i starsze osoby.
Wśród występujących na scenie można było również zobaczyć i usłyszeć Lucjana Mellera, pracownika Gminnego Ośrodka Kultury w Osiu, współorganizatora imprezy.
- Fantastyczna impreza, super koncepcja festiwalu. Wielki szacunek dla Sebastiana, bo to on był całym kołem napędowym – chwali pan Artur, jeden z uczestników Bórfestu. - Dobrze, że inicjatywa wyszła od osób, które są pasjonatami muzyki i znają się z lokalnym środowiskiem muzyków. Część z nich wspólne grała ponad dwadzieścia lat temu. Świetnie, że znaleźli czas, zgrali się i po tylu latach znów chcą razem zagrać na scenie.
Komentarze (0)