W sobotę (20 października) tuż przed godz. 1.00 w nocy strażacy zostali poproszeni o pomoc policji w poszukiwaniu zaginionej osoby. Okazało się, że w osadzie leśnej Borowy Młyn (gmina Warlubie) kierowca kii ceed, jadący z nadmierną prędkością, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożny słup telefoniczny.
REKLAMA
Do stłuczki doszło około godz. 22.00. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zastali pusty samochód. Podejrzewano, że kierowca może znajdować się w szoku powypadkowym. Z pomocą przyszło ponad 20 strażaków.
Nocne poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Wznowiono je 20 października w południe. Tym razem z sukcesem.
- Mężczyzna odnalazł się cały i zdrowy. Został ukarany mandatem za spowodowanie kolizji – informuje st. asp. Agnieszka Żokowska z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Z kolei w niedzielę 21 października volkswagen golf, jadący drogą powiatową przez Krąplewice (gmina Jeżewo), około godz. 22.50 zakończył swoją podróż na przydrożnym drzewie.
Kierowca zbiegł. W tym przypadku nie było jednak mowy o szoku powypadkowym. Kiedy policjanci go w końcu znaleźli, okazało się, ze 30-latek, był pijany. Za swoją głupotę odpowie przed sądem.
W drugim przypadku patologia
W drugim przypadku patologia górą. bravo. ehhhh czyżby koniec miłości i deportacja….
Czy słownika języka polskiego
Czy słownika języka polskiego w redakcji się nie używa? znikli – zniknęli