Skąd taka różnica? To zasługa osób odpowiedzialnych w gminie za pozyskiwanie unijnych funduszy. W tym przypadku dotacja wyniosła aż 685 tys. zł. Tym samym rozwiewa to wszystkie wątpliwości, czy warto było inwestować w schronisko tak dużo pieniądze.
Podobnie wygląda sytuacja z budowanym właśnie żłobkiem na Mariankach, gdzie gmina zamiast 9 mln zł zapłaci tylko 2 mln, bo zdobyła duże dofinansowanie unijne (pisaliśmy o tym tutaj).
REKLAMA
Chociaż w tym przypadku modernizacja nie była niczyim kaprysem, lecz wymogiem. Ministerstwo polityki socjalnej wyznaczyło standardy dla noclegowni i schronisk dla bezdomnych, określające m.in. metraż przypadający na jedną osobę w tego typu placówkach. W pomieszczeniach ze zwykłym łóżkiem muszą to być co najmniej 4 m kw., a w salach z łóżkami piętrowymi – 3 m.
Jedynym wyjściem było zaadaptowanie poddasza, a właściwie przebudowanie go na piętro budynku. Wspomniane poddasze służyło dotąd jako magazyn, bo do niczego innego się nie nadawało.
Powody były dwa: po pierwsze, w znacznej części wysokość nie przekraczała 1,6 m, a po drugie drewniany strop znajdował się w kiepskim stanie i chodzenie po nim było dość ryzykowne.
REKLAMA
Na piętrze powstały cztery wygodne pokoje, suszarnia, pralnia, kuchnia i łazienka.
- W tej chwili czekamy na meble do pokoi i kuchni - mówi Maciej Chareński, kierownik schroniska. - Lada dzień powinny dotrzeć.
Oficjalna prezentacja zmodernizowanego schroniska samorządowcom i mediom przewidziana jest na wrzesień.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA








