Czy wsie w gminie Świecie doczekają się gazu? W Grucznie już zaczęli działać

- Kiedy pięć lat temu wróciłem po latach do Gruczna z Niemiec, nosiłem maseczkę, bo nie mogłem przyzwyczaić się do smogu. Teraz już przywykłem, ale obiecałem sobie, że będę starał się to zmienić – mówi sołtys Jan Chudziński.

gruczno-7

 REKLAMA

W liczącym 1,4 tys. mieszkańców Grucznie (gmina Świecie) większość budynków mieszkalnych i zakładów ogrzewana jest węglem, ewentualnie peletem. Mieszkańcy od dawna skarżą się na zanieczyszczone powietrze. Rozwiązaniem byłaby gazyfikacja wsi.

Na sesji rady miejskiej pod koniec maja jednym z tematów była sprawa zaopatrzenia gminy Świecie w ciepło, energię elektryczną i gaz. Z opracowania przygotowanego przez ekspertów wynika, że gmina jest zgazyfikowana w 60 proc. To niezły wynik, biorąc pod uwagę, że średnia dla województwa kujawsko-pomorskiego nie przekracza 50 proc.

Zdecydowana większość sieci gazowej znajduje się jednak w samym Świeciu, a tylko znikoma część na terenach wiejskich gminy i to tam, gdzie są większe zakłady produkcyjne, zapewniające stałe, duże zużycie.
REKLAMA

- Niestety, problem z gazyfikacją wsi jest tego rodzaju, że Polska Spółka Gazownictwa najchętniej inwestuje tam, gdzie są duzi odbiorcy – argumentuje Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia. - Jeden zakład o znaczącej produkcji zapewnia większe zyski niż kilkaset gospodarstw domowych. Mimo to będziemy naciskać na spółkę, aby podjęła kroki w tym kierunku. Niedługo odbędę wideokonferencję z szefem bydgoskiego oddziału PSA w tej sprawie – zapowiada burmistrz.

Gazyfikacja Gruczna jest jednym z priorytetów sołtysa Jana Chudzińskiego.

- Między styczniem a marcem razem z członkami rady sołeckiej zbieraliśmy podpisy mieszkańców pod wnioskiem o doprowadzenie gazu. Zebraliśmy ich 160 - mówi. - Kontaktowałem się z bydgoskim zakładem gazowniczym. Chcą, aby nanieść na mapie, gdzie zlokalizowane są budynki zainteresowanych osób i firm, bo boją się, że będą zbyt rozporoszone, a to podniesie koszty inwestycji. Gruczno ma dość zwartą zabudowę, więc o to nie ma obaw.
REKLAMA


Sołtys przyznaje jednak, iż spółka dała mu do zrozumienia, że najlepiej, gdyby był przynajmniej jeden większy zakład, który zapewni stały, duży odbiór gazu.

- I tu mamy problem, bo w Grucznie nie ma dużych firm – rozkłada ręce Jan Chudziński. - Zainteresowanie założeniem gazu wyraziła Gminna Spółdzielnia, która prowadzi u nas piekarnię. Rozmawiałem z firmami prywatnymi. Również nie mówią „nie”. Niestety, nie są to duże przedsiębiorstwa.

Sołtys widzi nadzieję w firmach prywatnych zakładających gaz w małych miejscowościach lub założeniem stacji regazyfikacyjnej. Powstają one poza zasięgiem tradycyjnych sieci gazowych. Dostarczany do nich w cysternach gaz ciekły zmieniany jest na lotny. Po regazyfikacji trafia do poszczególnych odbiorców.
REKLAMA


- Gmina nie może zakładać gazu we własnym zakresie. Będziemy jednak rozmawiać w sprawie gazyfikacji z różnymi firmami. I nie dotyczy to tylko Gruczna, ale też innych wsi w naszej gminie - deklaruje Krzysztof Kułakowski. - Gwarantujemy dofinansowanie w wysokości 5,4 tys. zł dla każdego gospodarstwa domowego na pokrycie części kosztów przyłączenia gazu i modernizację kotłowni – zapewnia burmistrz.

To spore wsparcie. Najpierw jednak musi znaleźć się inwestor, który uwierzy, że na założeniu gazu w Grucznie, Terespolu czy Czaplach zrobi dobry interes.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors