Dlaczego pod nowym wiaduktem pojawiło się wielkie rozlewisko? I najważniejsze, czy tak już będzie po każdej ulewie?
Od rana nasi Czytelnicy alarmowali o zalanym przejeździe pod wiaduktem na ul. Tucholskiej w Świeciu. W najniższym punkcie przejazdu pojawiła się ogromna kałuża.
Przebudowa drogi krajowej wciąż trwa, dlatego na razie z pewną wyrozumiałością można spoglądać na tego typu niespodzianki. Chcieliśmy się jednak dowiedzieć, czy to jakaś ewidentna fuszerka - jak lampy na środku chodnika, o których niedawno pisaliśmy - czy może konsekwencja niedokończonych prac?
REKLAMA
- Sprawa wody pod wiaduktem była dzisiaj wyjaśniana - tłumaczy Piotr Michalski, rzecznik prasowy bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - W ramach prowadzonej inwestycji w okolicy wiaduktu przy ul. Tucholskiej została wybudowana nowa przepompownia, która ma za zadanie odprowadzanie wód opadowych. Dzisiejsze poranne zastoisko wody wynikło z tego, że nie uzyskano wymaganej mocy dla prawidłowego jej działania. Obecnie sprawa jest uzgadniana z Enea Operator, tak by zwiększyć moc i nie dopuścić do powtórki tej sytuacji - wyjaśnia Piotr Michalski.