Próbował zabić żonę. Dwa razy. Z jego winy mógł też zginąć czteroletni syn [wideo]

Sąd nie miał wątpliwości, że Dariusz R. dwukrotnie usiłował zabić żonę. Ofiarą jego obsesyjnej nienawiści do Agnieszki H. mógł też paść syn. Niedawno zapadł drugi wyrok w tej sprawie.

136-173971

35-letnia Agnieszka H. zaparkowała citroena berlingo nieopodal szkoły w Warlubiu, gdzie była nauczycielką fizyki. Kiedy wysiadła z samochodu, zaniepokoiło ją tykanie. Dźwięk dochodził spod podwozia. Kiedy tam zajrzała, zobaczyła przymocowany pakunek z zegarem.

Kobieta co najmniej od roku miała obawy, że jej życiu zagraża niebezpieczeństwo. Nie potraktowała więc tego np. jako głupi uczniowski żart.

Natychmiast powiadomiła dyrekcję szkoły i policję. Z Zespołu Szkół w Warlubiu, przedszkola i Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego ewkuowano blisko 700 osób.

Na miejscu zjawili się policyjni pirotechnicy. Przy użyciu robota odczepili paczkę.

Ładunek - umieszczony obok zbiornika paliwa pojemnik po płynie do spryskiwaczy, a w nim dwa mniejsze, jeden wypełniony petardami, drugi substancją pirotechniczną, całość połączona kablami z baterią i zegarem - zdetnonowano w bezpiecznej odległości od szkoły.

Domowej roboty ładunek nie eksplodował wcześniej, bo kiedy Agnieszka H. jechała do pracy, poluzował się jeden z kabli.

Cała ta mrożąca krew w żyłach sytuacja miała miejsce rano 12 czerwca 2017 r.

Podejrzenie padło na 42-letniego Dariusza R., byłego wojskowego. Policja w Grudziądzu, gdzie mieszkali, wiedziała o ich burzliwym rozwodzie, bo mieli założoną niebieską kartę dla rodzin, w których występuje przemoc.

Dariusz R. był wcześniej leczony psychiatrycznie, ale biegli orzekli, że był poczytalny w chwili popłniania czynu. Mężczyzna został aresztowany.

https://www.youtube.com/watch?v=Hskycb1MJDQ&t=12s

W trakcie śledztwa na byłej strzelnicy policyjnej w Białych Błotach pod Bydgoszczą przeprowadzono eksperyment, który miał na celu sprawdzenie, jak niebezpieczny był umieszczony przez niego ładunek.

Wykorzystano w nim te same materiały i w takich samych proporcjach.

W sierpniu 2018 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy skazał Dariusza R. na 15 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa żony.

https://www.youtube.com/watch?v=89vOxLJn0bM&t=1s

Sprawę szeroko komentowały media. Dlaczego do niej teraz wracamy? Otóż niedawno bydgoski sąd wydał drugi wyrok, który będzie kosztował "wybuchowego męża" kolejne lata odsiadki.

Rok przed incydentem w Warlubiu, w maju 2016 r., w samochodzie Agnieszki H. przecięto przewody hamulcowe. Kobieta, jadąca wtedy z 4-letnim synem, uniknąła tragedii, bo zdążyła w porę wysiąć.

Zgłosiła to policji, która potwierdziła, że nie była to zwykła awaria. Ktoś zamierzał uszkodzić hamulce i doprowadzić w ten sposób do wypadku. Sprawcy jednak nie wykryto. Na to, że mógł to zrobić Dariusz R., brakowało dowodów.

- W trakcie śledztwa dotyczącego ładunku wybuchowego, zebrano materiał dowodowy, który pozwolił oskarżyć Dariusza R. o próbę usiłowania zabójstwa żony także w 2016 r. - informuje Magdalena Chodyna, zastępca prokuratora rejonowego  w Grudziądzu.

Za usiłowanie zabójstwa żony i syna poprzez przecięcie przewodów hamulcowych w samochodzie, Sąd Okręgowy w Toruniu skazał Dariusza R, który już odsiaduje 15-letni wyrok, na 10 lat pozbawienia wolności.

Ma również zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 50 m. Dodatkowo Agnieszce H., byłej już żonie, oraz synowi ma zapłacić zadośćuczynienie w wysokości 10 tys. zł.

Wyrok nie jest prawomocny.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors