"Wyniosłem go z pola kukurydzy. Pies znajdował się w krytycznym stanie"

Potrącone przez samochody psy, konające na poboczach dróg lub na okolicznych polach, to niemal codzienność w pracy wolontariuszy ze schroniska dla zwierząt.

kun

- W czasie, kiedy obchodzimy Dzień Kundelka, warto pamiętać o tych psach, które miały mniej szczęścia: puszczanych samopas, bez opieki, żyjących w fatalnych warunkach - przypomina Tomasz Karpiński, pracownik Straży Miejskiej w Świeciu i wolontariusz schroniska dla zwierząt w Sulnówku.

Widoczny na zdjęciu pies został potrącony w nocy przez samochód w Sartowicach (gmina Świecie).

Ranny, wczołgał się w pole kukurydzy.

- Wydostałem go stamtąd. Stan był krytyczny. Nie przeżył - dodaje ze smutkiem Tomasz Karpiński. - Nie ma tygodnia, abyśmy nie mieli takich historii.

Jak podkreśla, "odpowiedzialność", to słowo, którego brakuje w wielu domach. Jego miejsce zastępuje słowo "banalność".

- Czy to wieś, czy miasto, historia bezsensownego cierpienia trwa - stwierdza z goryczą Tomasz Karpiński.

Często traktujemy psy jak plastikowe zabawki, których się pozbywamy, gdy nam się znudzą.

Wielu z nas zapomina, że to żywe stworzenia, które czują. I cierpią.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors