Większość właścicieli lokali użytkowych wystawia je za cenę znacznie wyższą od ich rzeczywistej wartości. Kiedy mijają kolejne tygodnie i nie pojawia się nabywca, zwykle są bardziej podatni na negocjacje. Najtwardszych, którzy niechętnie schodzą z pierwotnie ustalonej ceny, najlepiej zmiękcza czas. Po kilku albo kilkunastu miesiącach zaczynają żądać coraz mniej.
Nabywca kontra sprzedawca
- Popyt na lokale handlowo-usługowe jest duży, ale ceny w ciągu ostatnich dwóch lat poszybowały w górę. Wielu nabywców to odstrasza już na starcie. Nie można się jednak zrażać. Warto się targować. Czasami kupujący schodzą z ceny początkowej nawet o połowę – mówi Anna Roszak-Laaser, prawnik zajmujący się obrotem nieruchomościami i współwłaścicielka Kancelarii Prawnej Nieruchomości w Świeciu.
REKLAMA
Anna Roszak-Laaser zaznacza jednak, że to, co dzieje się z lokalami użytkowymi, to nic w porównaniu z sytuacją na rynku mieszkaniowym w Świeciu. Ceny używanych mieszkań w 30-letnich blokach zupełnie poszybowały w kosmos i są często dużo wyższe od mieszkań w nowo stawianych budynkach (napiszemy o tym wkrótce).
Sklepy, piekarnie, zajazdy
Na nowego właściciela czeka budynek przy ul. Sienkiewicza w Świeciu, w którym przed laty mieścił się oddział Telekomunikacji Polskiej, a potem m.in. wydział komunikacji starostwa. Cena dwupiętrowego gmachu o powierzchni 1868 m kw. wynosi 1,85 mln zł.
Kto chciałby zainwestować w 310-metrowy budynek użytkowy w podwórzu przy ul. Klasztornej, gdzie znajduje się bar mleczny powinien mieć przygotowane 500 tys. zł (albo dobrze negocjować, żeby zbić cenę). Z kolei w pawilonie przy ul. Wyszyńskiego, tuż obok poczty, można kupić 450-metrowy lokal za 200 tys. zł netto (246 tys. brutto).
W Lnianie na nabywcę czeka 367-metrowy budynek dawnej piekarni i cukierni z wyposażeniem położony na działce o powierzchni 1365 m kw. Cena: 380 tys. zł.
Średnie ceny sprzedaży wynoszą ok. 2,3 tys. zł za m kw, a najmu ok. 30 zł / Fot. Andrzej Bartniak
Kto naprawdę ma sporo gotówki, może spróbować swoich sił w biznesie paliwowym. W Plewnie (gmina Bukowiec) wystawiono na sprzedaż stację paliw ze sklepem za 2,5 mln zł. Po sąsiedzku, w tej samej gminie, można kupić za nieco mniejsze pieniądze (2,1 mln) zajazd z hotelem w Przysiersku. Budynek o powierzchni 1170 m kw. dysponuje salą weselną z pełnym wyposażeniem i zapleczem kuchennym.
Osoby zainteresowane branżą hotelarsko-gastronomiczną powinny wziąć też pod uwagę inną nieruchomość – zajazd we Fletnowie (gmina Dragacz), 1226 m kw., cena 1,1 mln zł.
A może jednak najem?
Tym, którzy myślą o otwarciu sklepu czy zakładu usługowego i nie mogą sobie pozwolić, żeby wydać jednorazowo od kilkuset tysięcy złotych wzwyż, pozostaje najem.
Ceny oscylują w granicach 30 zł za metr. Do wyboru mamy m.in. 50 m kw. przy al. Jana Pawła II za 950 zł miesięcznie, 100 m przy ul. Kopernika za od 3,5 tys. zł, 130 m za 3,9 tys. zł netto (4,8 tys. brutto) w Galerii Marianki i 300 m kw. za 9 tys. zł przy ul. Hallera (dawna Galeria Kościuszki).
REKLAMA
Kupować i sprzedawać bezpośrednio czy przez pośredników? Obydwa rozwiązania mają swoich zwolenników i przeciwników. Za pierwszą opcją przemawia oszczędność na prowizji, za drugą większe bezpieczeństwo.
- Sprawdzamy stan prawny nieruchomości i przygotowujemy kompleksową dokumentację. Przy transakcjach wartych setki tysięcy, a nawet miliony złotych, lepiej mieć pełną wiedzę na temat tego, co się kupuje, bo można stracić wielokrotnie więcej niż wynosi prowizja – argumentuje Anna Roszak-Laaser z Kancelarii Prawnej Nieruchomości.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl