Tak smakuje Ameryka

- Zrobienie doskonałego burgera jest trudniejsze, niż się wydaje - podkreśla Bartłomiej Strzesak, który wspólnie z żoną Darią prowadzi Burger House. - Największym sekretem jest odpowiednie przygotowanie mięsa. Oczywiście wołowiny, żadne inne nie wchodzi w rachubę.
burger

Wprawdzie Burger House na kulinarnej mapie Świecia pojawił się dopiero dwa miesiące temu, ale zdążył już zyskać spore grono sympatyków. Pomysł na założenie prawdzie amerykańskiej restauracji zrodził się w głowie Darii i Bartłomieja Strzesak ponad rok temu.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie

- Tego typu przedsięwzięcie to nie tylko spory wysiłek finansowy, ale też konieczność załatwienia wielu spraw - tłumaczy Daria Strzesak. - Jednak tym, co przez dłuższy czas powstrzymywało nas z otwarciem biznesu, był brak odpowiedniego lokalu. Zależało nam zarówno na dobrej lokalizacji, jak i wielkości. Oczywiście nie bez znaczenia była również uroda miejsca, w którym chcieliśmy uruchomić interes. Dlatego ucieszyliśmy się gdy okazało się, że jest możliwe wynajęcie lokalu niedaleko OKSiR-u, przy ul. Wojska Polskiego 135 A.

Właściciele, prezentując wnętrze restauracji, z nieukrywaną satysfakcją mówią, że prawie cały wystrój jest ich dziełem.

- Co tylko było możliwe, wykonaliśmy samodzielnie - podkreśla Daria Strzesak. - Szlifowaliśmy wszystkie palety, z których zrobione są stoły, malowaliśmy ściany, wieszaliśmy elementy wystroju.
REKLAMA

Duże wrażenie robi kolekcja amerykańskich tablic rejestracyjnych.

- To prezent od mojego taty który mieszka w USA - mówi Bartłomiej Strzesak.- Jeśli się nie mylę, to udało mu się zgromadzić tablice ze wszystkich 50 stanów. Przyznam szczerze, że nigdy nie miałem czasu, żeby to dokładnie sprawdzić, ale może uda się to któremuś z dociekliwych klientów - żartuje.

Wystrój lokalu nie jest bez znaczenia, ale tym, czym przede wszystkim kierują się klienci przy wyborze lokalu, jest menu. Karta dań w Burger House zasadniczo dzieli się na dwa bloki: burgery i pizzę.

- Nie ma wątpliwości, że każdy użyty składnik wpływa na smak dania - podkreśla Daria Strzesak. - Dlatego staramy się nie zaniedbywać żadnego szczegółu. Mamy codziennie świeżą porcję chrupiących bułek z zaprzyjaźnionej piekarni Zakryś i doskonałej jakości wołowinę, którą marynujemy własnoręcznie wykonaną marynatą. Nie korzystamy z żadnych gotowych półproduktów. Wszystko jest robione na miejscu ze świeżych składników - zaznacza.
REKLAMA

W tej chwili jednym z najczęściej zamawianych burgerów jest Mr. Becon  (20 zł). Niewiele mniej klientów wybiera New Yorkera (18 zł). Niebawem w menu pojawią się wersje junior, które będą w rozmiarze odpowiednim dla dzieci. Oczywiście niższa będzie też ich cena.

Jedną z zalet burgerów jest możliwość wpływania na ich ostateczny smak. I wcale nie chodzi o wybór sosu.

- Każdy z klientów może określić stopień wysmażenia wołowiny - tłumaczy Bartłomiej Strzesak. - Poza tym, jeśli jest się bardzo głodnym, można zamówić jej podwójną porcję, jeśli ta standardowa komuś nie wystarcza.

Dania z amerykańskiej restauracji Burger House można zamówić także z dowozem do klienta.

a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors