Firma Probitech Poland Corp. istnieje od 18 lat, ale przełom nastąpił przed pięcioma laty, gdy ruszono z własną produkcją pętelek oraz automatycznie zamykanych klipsów do wędlin.
Chodzi o małe metalowe zaciski na końcach kiełbasy i sznureczek potrzebny do wędzenia lub parzenia wyrobów mięsnych. Niby drobiazgi, ale bez nich nie mógłby normalnie funkcjonować przemysł mięsny, co najlepiej obrazuje lista odbiorców produktów powstających w Wielkim Konopacie, a konkretnie na terenie strefy inwestycyjnej Vistula Park I koło Świecia.
Pomysł wart duże pieniądze
- Przez pierwsze kilkanaście lat byliśmy wyłącznie dystrybutorem klipsów - mówi Sebastian Górecki, właściciel Probitechu. - Obcując na co dzień z tym produktem miałem własne spostrzeżenia na temat tego, jak go poprawić. Swoje sugestie przedstawiłem producentowi, ale ten nie był zainteresowany ich wdrożeniem. W pewnym momencie pojawiła się możliwość zakupu maszyny do produkcji. Cena była dość atrakcyjna. Uznałem, że to idealny moment, aby zająć się produkcją samodzielnie, zwłaszcza, że wiedziałem, jak robić to lepiej.
W ten sposób uruchomiono pierwszą linię produkcyjną. Probitech wprowadził na rynek dwie nowe marki: Clipsar i Loopsar. Pierwszą z nich zarezerwowano dla klipsów, drugą dla pętelek.
Czternaście milionów klipsów
Jednak nawet najlepsze pomysły mogą nie doczekać się realizacji, jeśli w ślad za nimi nie pojawią się odpowiednie pieniądze. Probitech dwukrotnie skorzystał z możliwości, jaką daje przedsiębiorcom Lokalna Grupa Działania "Gminy Powiatu Świeckiego".
Produkty Probitechu trafiają do kilkuset odbiorców w Polsce i za granicą
- Dotacje z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wykorzystałem przede wszystkim do powiększenia parku maszynowego, który niewątpliwie wzmocnił pozycję zakładu - podkreśla Górecki. - W ciągu miesiąca na jednej zmianie produkujemy 14 mln klipsów, co jak łatwo obliczyć, wystarcza na zamknięcie 7 mln kiełbas.
Wyroby z logo Clipsar i Loopsar trafiają do kilkuset wytwórców wędlin w Polsce, a także kilkudziesięciu za granicą. Dział sprzedaży z pewnością nie próżnuje, zważywszy na fakt, że produkty firmy Probitech trafiają nawet do Ameryki Południowej i Afryki.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Artykuł powstał we współpracy z Lokalną Grupą Działania "Gminy Powiatu Świeckiego".
Komentarze (0)