Big Cyc płytą "Z partyjnym pozdrowieniem" szturmem wdarł się na szczyt polskiej sceny rockowej. I właśnie numerem z tego krążka "Berlin Zachodni" rozpoczął się koncert w Świeciu. Z pewnością w hali nie było nikogo, kto by nie znał tej piosenki. Podobnie jak wielu kolejnych utworów, pochodzących głównie z wczesnego okresu działalności zespołu. Zresztą na te utwory publiczność czekała chyba najbardziej.
W trakcie przerw między piosenkami zupełnie "niespodziewanie" widownia dwukrotnie odśpiewała muzykom "Sto lat". Grupa świętuje w tym roku 35-lecie działalności.
Mówiąc o koncercie nie sposób nie wspomnieć o jednym z najbardziej charakterystycznych członków zespołu Big Cyc, czyli o Krzysztofie Skibie.
Wprawdzie jako jedyny na niczym nie gra, śpiewa też tylko tyle o ile, ale za to tworzy niepowtarzalny klimat. Nie tylko za sprawą dowcipnych wprowadzeń do kolejnych piosenek, ale także dzięki rekwizytom nawiązującym do tekstów, których w większości jest autorem.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Komentarze (0)