Mecz z łodziankami zaczął się całkiem obiecująco. Gdy Joker prowadził 15:10 i 16:11 wydawało się, że znów może pokusić się o sensację, bo przecież na inaugurację Tauron Ligi wygrał właśnie z zespołem Budowlanych.
Do połowy pierwszego seta świecianki grały wyśmienicie. Znów dała o sobie znać Joanna Sikorska, która kończyła wiele ataków. Niestety od stanu 16:11, nasz zespół stracił 6 punktów z rzędu, by po chwili przegrywać już 16:17.
Łodzianki, wykorzystując chwilowy kryzys gospodyń,
odskoczyły jeszcze na kilka punktów, ale w końcówce stać jeszcze było Jokerki na mały zryw i doprowadzenie do remisu 23:23. Niestety ostatnie dwa punkty padły łupem Budowlanych i to one wygrały pierwszego seta 25:23.
Dwie kolejne partie wyglądały już niestety w wykonaniu Jokera bardzo słabo. W drugim secie od samego początku łodzianki narzuciły swój styl gry, obejmując szybko prowadzenie 8:1. Jokerkom udawało się zbliżyć do rywalek przy stanie 9:12 i 12:15, ale końcówka seta należała wyraźnie do łodzianek, które zwyciężyły pewnie 25:14.
Identycznym wynikiem zakończył się trzeci set,
który miał niemal taki sam przebieg jak drugi. Niewiele da się powiedzieć dobrego o grze naszego zespołu w tym okresie. Statystyki mówią same za siebie. Wśród Jokerek żadna zawodniczka nie zanotowała dwucyfrowego dorobku punktowego. Najwięcej punktów zdobyły Joanna Sikorska i Katarzyna Marcyniuk – po 6 punktów.
W ekipie Jokera szwankowało również przyjęcie, bo libero Agata Nowak miała zaledwie 54% pozytywnego przyjęcia i 29% perfekcyjnego. W bloku nasz zespół przegrał 6:13. W ekipie z Łodzi brylowała z kolei Veronica Jones-Perry, która zdobyła 16 punktów i została MVP meczu. Świetne zawody rozegrały również Zuzanna Górecka, Paulina Damaske i rozgrywająca Julia Nowicka.
Jedynym drobnym pocieszeniem dla Jokera
może być fakt, że notorycznie punkty gubi również zespół z Piły, który nadal z czterema punktami zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Tauron Ligi. Joker plasuje się na przedostatniej pozycji, mając zaledwie trzy oczka więcej.
Poza tym Jokerki czeka jeszcze w grudniu bardzo ciężka seria. Zespół Marcina Wojtowicza wyjeżdża na trudne mecze do Łodzi (z ŁKS-em) oraz Radomia, a w ostatni poniedziałek przed świętami podejmuje rewelacyjny zespół z Rzeszowa, który jest liderem tabeli. O jakiekolwiek punkty w tych spotkaniach będzie zatem piekielnie trudno.
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)