Początek meczu, rozegranego w sobotę na stadionie w Pruszczu, wcale nie zapowiadał, która z drużyn będzie jego faworytem. Pierwsze pół godziny upłynęło pod znakiem przewagi świecian. Wda miała już w pierwszym kwadransie dwie okazje po strzałach Chruścińskiego i Wenerskiego.
Start musiał dokonać już w 15. minucie wymuszonej zmiany po kontuzji Jakuba Kulpy, którego zastąpił Marcin Wanat. Gospodarze musieli więc nieco "przemeblować" ustawienie taktyczne poprzez przesunięcie Daniela Czarnowskiego z roli defensywnego pomocnika na środkowego obrońcę.
Początkowo ekipa z Pruszcza gubiła się nieco w tym ustawieniu, co wykorzystali piłkarze ze Świecia. W 24. minucie po dobrze wykonanym rzucie rożnym, piłka trafiła na ósmy metr do Tomasza Żylińskiego, a ten sprytnym strzałem pokonał Daniela Semraua.
Wda Świecie szybko mogła podwyższyć prowadzenie. Po świetnym wykopie Mieszka Materny, piłka minęła wszystkich obrońców i trafiła do Żylińskiego, ale ten, mając przed sobą jedynie bramkarza, posłał ją nieco ponad bramką.
Z czasem Start Pruszcz zaczął atakować nieco śmielej. Bardzo aktywny z przodu był szczególnie Jakub Mizdalski, który już w 28. minucie mógł doprowadzić do wyrównania, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Wdy. Mizdalski zrehabilitował się w 43. minucie strzelając gola świecianom "do szatni", ładnym strzałem w krótki róg bramki.
Po przerwie znów zaczęła atakować Wda, ale gola zdobyli szybko gospodarze. Marcin Wanat wywalczył piłkę i został faulowany blisko pola karnego. Doskonałą wrzutką w pole karne popisał się Wojciech Lewandowski, a w zamieszaniu podbramkowym, przy fatalnym zachowaniu obrońców i bramkarza Wdy, najlepiej odnalazł się Jakub Mizdalski, strzelając swojego drugiego gola w derby.
Świecianie rzucili się do odrabiania strat, ale Start Pruszcz bardzo dobrze się bronił, będąc doskonale poukładaną drużyną na tyłach.
Mimo sporych nacisków świecian, Start wyprowadził w 72. minucie kapitalną kontrę, którą wykończył Wojciech Lewandowski, podwyższając przewagę pruszczan na 3:1. Do końca obraz gry się już nie zmienił.
Piłkarze Wdy robili wszystko, aby wywalczyć choćby remis. Udało im się zdobyć gola kontaktowego w 86. minucie po akcji, którą wykończył Tomasz Żyliński.
Sędzia doliczył cztery dodatkowe minuty, w których goście rzucili wszystko na jedną kartę. Nie zdołali jednak już odwrócić losów meczu i tym samym pierwsze w tym sezonie derby powiatu świeckiego zakończyły się wygraną Startu Pruszcz 3:2.
Start Eco-Pol Pruszcz - Wda Świecie 3:2 (1:1).
Bramki:
Start: Mizdalski 43’, 50’, Lewandowski 72’
Wda: Żyliński 24’, 86’
Poniżej galeria zdjęć.
Komentarze (0)