Zapomniany bohater. Niemcy skatowali go tak, że stracił słuch. Kto dziś o nim pamięta?

Wchodząc na stary cmentarz w Świeciu, po lewej stronie stoi pomnik z napisem: „Miarą wartości narodu jest pamięć o zmarłych. Niechaj pochowani na tym cmentarzu mieszkańcy Świecia spoczywają w pokoju”. Po prawej stronie, idąc w głąb, tuż przy samym ogrodzeniu od strony ul. 10 Lutego, znajduje się zaniedbany grób działacza niepodległościowego, Bolesława Domaradzkiego.
sam_0735

Bolesław Domaradzki urodził się 12 października 1866 r. w Białym Dworze (Wielkopolska) w zaborze pruskim. Rodzice Bronisław i Anastazja z domu Gółkowska byli właścicielami tejże wsi. Uczęszczał do gimnazjum w Wągrowcu i Lubawie. Po skończonej nauce poświęcił się rolnictwu.

Pruskie porządki

Około 1890 r. kupił średnią posiadłość ziemską w Przysiersku koło Bukowca. Tutaj nie tylko z pasją wykonywał swój zawód, ale brał też udział w życiu społecznym i narodowym w powiecie oraz na Pomorzu. Działalność Domaradzkiego przypadła na trudny okres zaborów. Tak wspomina autor wspomnień pośmiertnych na łamach „Głosu Świeckiego” z 28 marca 1929 r.:

A trzeba pamiętać, że nigdzie na Pomorzu sprawy wyborcze do wytrzymałości nerwów i do obowiązkowości narodowej takich nie stawiały wymagań, jak w powiecie świeckim. Już przy pierwszych wyborach do parlamentu Rzeszy 1871 r. pokazało się, że się prawie ważyły głosy polskie i niemieckie; przewaga polska była bardzo niewielka. Po rozparcelowaniu klucza bukowieckiego przez komisję kolonizacyjną 1887 r. Niemcy sądzili, że mandat ich będzie bezsporny, ale omylili się, bo straty polskie powetował naturalny przyrost naszych. Landraci nie gardzili środkami nielegalnemi, by odnieść zwycięstwo.

Bolesław Domaradzki (zbiory Kazimierza Szałwickiego)

Taki stan rzeczy utrzymywał się za rządów landratów (odpowiednik polskiego starosty) Gerlicha i Grashoffa. Już w lutym 1897 r. Domaradzki prowadził wiec wyborczy w Grucznie, popierając kandydaturę Juliana Sass Jaworskiego. W następnych latach, nadal popierając tego samego pretendenta, m.in. w 1903 r., oprócz prowadzenia wieców udzielał dokładnych informacji o wyborach.

Wróg numer 1

Najgorsze nastało wraz z objęciem władzy w powiecie przez Halema (od 1904 r.), wówczas to jak wspominał dalej w artykule w „Głosie Świeckim” autor, rozpętała się istna orgia wyborcza.

Sztuczna geometria wyborcza, unieważnienie kartek polskich z najbłahszych powodów, ustanowienie terminu wyborów na czas, gdzie wielkie rzesze ludu ruszyły za chlebem na daleki zachód niemiecki – wszystko to miało pobić Polaków, ale nie zawsze się to udawało. Organizacja polska wyborcza co do wieców, przeglądania list wyborczych, dowożenia chorych i słabych, była zadziwiająco doskonała.

Gdy zbliżały się wybory do parlamentu w 1912 r. niestrudzony Bolesław Domaradzki wybił się na czoło polskiej agitacji. Jego trafne, okraszone dowcipem przemówienia porywały słuchaczy.

Tak opisuje tamte wydarzenia „Słowo Pomorskie” z 15 sierpnia 1937 r. :

Jeździł otwartym autem od wsi do wsi i przemawiał na polskich wiecach wyborczych, naraził się przy tym na utratę słuchu i nie brakowało zasadzek na jego życie. Dziś jeszcze wspominają ci którzy pamiętają jego przemówienia o tym, jak z jednej z sal wiecowych musiał uciekać oknem, by ocalić życie przed najściem Niemców. W innym miejscu cudem umknął niemieckiej napaści podczas powrotu z polskiego wiecu. Narażał swe życie i zdrowie dla sprawy polskiej ale miał i tę satysfakcję, że jego trud nie był daremny.

Inny przekaz mówi że, Domaradzki wracając z jednego z wieców został napadnięty przez Niemców tak dotkliwie pobity, że z ledwością uniknął śmierci. Skutkiem tego była znaczna utrata słuchu. Zaborcy uważali go za swojego największego wroga w całym powiecie.

Niestrudzony działacz

Wybory ze stycznia 1912 r. skończyły się oszustwem i oburzeniem polskich mieszkańców Świecia, które spowodowały rozruchy w mieście. Domaradzki razem ks. radcą Konitzerem udali się do Grudziądza, do adwokata Stefana Łaszewskiego (pierwszy wojewoda pomorski po odzyskaniu niepodległości), celem złożenia protestu przeciwko wynikom wyborów. Sprawa wyborów trwała do 1914 r.

Działalność  Bolesława Domaradzkiego nie tylko opierała się na niwie narodowo – politycznej. Był współzałożycielem Kółek Rolniczych m.in. w Świeciu, Drzycimiu, Różannie. Jak donosiła „Gazeta Toruńska” z 15 marca 1908 r. (…) w ubiegłą niedzielę odbyło się tutaj zebranie delegatów Kółek Rolniczych powiatów starogardzkiego i świeckiego. Obrady zagaił p. Domaradzki z Przysierska, przewodniczył p. Jankowski, a protokół pisał p. Wilkaus. Przemawiał p. Półczyński z Wysoki nawołując do trzeźwości, pracowitości i oświaty. O zbożu i jego chorobach mówił p. Domaradzki objaśniając swój wykład obrazami świetlanymi. Uczestników było około 400.

Na łamach tej samej gazety z 24 listopada 1908 r. można się dowiedzieć, że ziemianin z Przysierska sprawował opiekę nad bibliotekami Towarzystw Czytelni Ludowych w Biechowie, Bukowcu, Gawrońcu i Świekatowie. Był również współzałożycielem Spółdzielni „Rolnik” i Banku Ludowego w Świeciu.

„Głos Świecki” z 1 grudnia 1928 r. (zbiory Piotra Skuczyńskiego)

W uznaniu zasług wspomniany już  pierwszy wojewoda pomorski, Stefan Łaszewski, nakłonił Bolesława Domaradzkiego, by przyjął urząd naczelnika dóbr państwowych. Pomimo uszkodzonego słuchu, które utrudniało mu komunikację z ludźmi, przyjął te obowiązki. Pierwsze trzy lata borykał się z trudnościami, wdrażając się do urzędowania. Po odejściu na emeryturę osiadł w Sulnowie, gdzie zmarł 21 listopada 1928 r.

„Miarą wartości narodu jest pamięć o zmarłych”

Pamięć  o tym działaczu niepodległościowym w okresie międzywojennym była kultywowana. Z ówczesnej prasy często można było się dowiedzieć, że przy okazji świąt narodowych zawsze na jego grobie był zapalany znicz. Podejmowano również próby upamiętnienia chociażby przez nazwanie jego imieniem jednej z ulic. Nawet była propozycja przemianowania ulicy Chmielniki na ul. Bolesława Domaradzkiego.

Po wielu dziesiątkach lat został patronem ulicy w Sulnowie. Warto jednak, aby o upamiętnieniu Domaradzkiego pomyślały też władze gminy Bukowiec, na terenie której mieszkał.

Pocieszające jest to, że być może wkrótce jego grób zostanie uporządkowany. Wiceburmistrz Paweł Knapik w rozmowie z autorem artykułu zapewnił, że władze miasta zamierzają otoczyć większą opieką stary cmentarz i znajdujące się tam groby wielu zasłużonych świecian, w tym Bolesława Domaradzkiego.

 redakcja@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors