Rok temu Gresta/Espack/Sadowska wyeliminowała pierwszoligowy klub z Piły. Tym razem wyższość drużyny ze Świecia musiała uznać Victoria Sulejówek, dwunasty obecnie zespół I ligi futsalu grupy północnej. Gresta/Espack/Sadowska przystąpiła do tego meczu w składzie niemal identycznym do tego, w jakim gra w Stalex Lidze z jednym poważnym wzmocnieniem – Maciejem Górą.
Mecz rozpoczął się pechowo
dla pierwszego bramkarza gości Kamila Kajetaniaka, który interweniując po strzale głową Tomasza Wiśniewskiego uderzył głową w słupek od bramki i musiał zostać opatrzony przez opiekę medyczną. Golkiper do końca meczu nie wrócił już między słupki, a jego miejsce zajął rezerwowy bramkarz Mikołaj Subocz.
Drużyna z Sulejówka już w 63 sekundzie zdobyła pierwszą bramkę po strzale Sylwestra Wielgata i był to praktycznie pierwszy strzał w światło bramki Daniela Semraua. Piłkarzy Gresty nie specjalnie jednak to zdeprymowało, bo wyrównali już po minucie, gdy piłkę przechwycił Tomasz Wiśniewski i odegrał do Bartosza Czerwińskiego, a ten strzelił nie do obrony.
W 9 minucie, po strzale Michała Madeja, piłka odbiła się rykoszetem od obrońców Gresty i znów zmyliła Semraua, a goście po raz drugi w tym meczu wyszli na prowadzenie.
Od tego momentu bramki strzelała już jednak tylko Gresta. W 11 minucie na 2:2 wyrównał Piotr Kaczkowski po podaniu Szymona Kocieniewskiego. Świecianie jeszcze w pierwszej połowie objęli prowadzenie 3:2 po krótkim rozegraniu rzutu rożnego i strzale Macieja Góry. Sędziowie uznali jednak, że piłka obtarła jeszcze zawodnika gości i uznali to trafienie za gol samobójczy.
W drugiej połowie Gresta
udzieliła już prawdziwej lekcji futsalu pierwszoligowcowi, strzelając cztery gole i tracąc żadnego. W 26 minucie piękną indywidualną akcją popisał się Bartosz Czerwiński, który minął obrońców jak tyczki i uderzył precyzyjnie pod poprzeczkę. Na 5:2 w 28 minucie podwyższył Maciej Góra po podaniu Mateusza Komura.
Na listę strzelców wpisał się również powracający po kontuzji Wojciech Ernest, który strzelił gola nr 6 w 31 minucie meczu. W końcówce bezradni gracze Victorii próbowali już tylko walczyć o honor wycofując bramkarza.
Gresta jednak dzielnie się broniła i jeszcze zdołała strzelić siódmą bramkę. Piłka po strzale Macieja Góry gdzieś jeszcze, zdaniem sędziów, ponownie otarła się od obrońcy. Tym samym „Guri” trochę pechowo zamiast hat-tricka zdobył oficjalnie tylko jedną bramkę.
Nie zmienia to jednak faktu, że Gresta bardzo zdecydowania pokonała pierwszoligowca z Sulejówka i już powtórzyła sukces z ubiegłego roku. Teraz piłkarze i działacze czekają na wynik losowania. Potencjalnymi rywalami świecian mogą okazać się drużyny z I ligi, a nawet Futsal Ekstraklasy.
Gresta/Espack/Sadowska – Victoria Sulejówek 7:2 (3:2)
Bramki
Gresta: Czerwiński 3’, 27’, Kaczkowski 11, Góra 28’, gole samobójcze 9’, 26’
Victoria: Wielgat 2’, gol samobójczy 9’
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)