Świecianki przystępowały do meczu z Wrocławiem, mając jeszcze w głowach porażkę 1:3 z ostatnią w tabeli Piłą. Mecz z #Volley Wrocław był zatem z tych z gatunku o podwójną stawkę.
W pierwszym secie do połowy dystansu punktowego oglądaliśmy wyrównaną walkę. Od stanu 15:12 zarysowała się jednak większa przewaga Jokera, gdy na zagrywce pojawiła się Magdalena Jurczyk. Jokerki szybko odskoczyły na 18:13, a potem 21:13 i zaskakująco gładko wygrały pierwszą partię 25:17.
Drugi set od początku był zacięty,
a przewaga zmieniała się jak w kalejdoskopie. O wszystkim zadecydowała końcówka. Przy stanie 20:19, Joker stracił trzy punkty z rzędu, by przegrywać 20:22. Przy stanie 21:24, wrocławianki miały trzy piłki setowe, ale tym razem Joker zdobył trzy punkty z rzędu i doprowadził do remisu 24:24, a chwilę później 25:25.
Podczas gry na przewagi niestety na zagrywce pomyliła się Wiktoria Kowalska (która dała dobrą zmianę w drugiej partii), a seta atomowym atakiem zakończyła Małgorzata Jasek. Trzeciego seta Jokerki rozpoczęły koszmarnie, przegrywając 1:7. Wszystko odwróciło się jednak o 180 stopni w ciągu kilku minut.
Po skutecznych atakach Urbanowicz i Kowalskiej, zespół ze Świecia szybko doprowadził do remisu 7:7. Potem znów naszej drużynie trafił się przestój, po którym rywalki objęły prowadzenie 14:9 i 17:12.
Jokerki zdołały jednak zmniejszyć stratę
do jednego punktu przy stanie 19:20. Niestety potem znów trzy akcje z rzędu sukcesem zakończyły wrocławianki i nie dały już sobie wyrwać zwycięstwa, wygrywając 25:20.
Czwarty set znów rozpoczął się nie pomyśli Jokera, który przegrywał 2:6. Z czasem udało się jednak uspokoić grę i wyjść na prowadzenie 11:10. Potem oglądaliśmy twardą walkę niemal punkt za punkt, a żaden z zespołów nie był w stanie osiągnąć większej przewagi aż do stanu 20:17 dla Jokera.
Wrocławianki doprowadziły jednak do remisu 21:21 i 23:23. Losy ewentualnego tie-breaka stanęły pod znakiem zapytania. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały jednak Jokerki i po punktach Marcyniuk i Sikorskiej wygrały czwartą partię 25:23 i doprowadziły do piątego seta.
Niestety, tie-break w wykonaniu naszej drużyny wyglądał już bardzo źle. Joker przegrał go zasłużenie i wysoko 7:15, a całe spotkanie 2:3. MVP meczu została uznana Natalia Murek, córka znanego niegdyś siatkarza, reprezentanta Polski, który pełnił w tym meczu rolę asystenta trenera.
Joker Świecie - #Volley Wrocław 2:3 (25:17, 25:27, 20:25, 25:23, 7:15)
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)