Dlaczego jedni mogą handlować na targowisku, a inni nie?

- Po tym, jak miasto 4 kwietnia zamknęło targowisko na Mariankach potulnie zwinęliśmy swoje stoiska i przestaliśmy tam sprzedawać. Tymczasem kilkoro kupców nadal prowadzi tam handel. Jak to możliwe?! – oburzają się nasi Czytelnicy.

targowisko-zakaz

REKLAMA

Sprawdziliśmy. W czwartek 9 kwietnia około godz. 12.30 zastaliśmy trzy stanowiska z owocami, warzywami i sadzonkami. Rozlokowały się na wyłożonym ciemnoczerwoną kostką pasie terenu przy pawilonie handlowym na obrzeżach targowiska przy ul. Krausego. Nie narzekali na brak kupujących.

- Już ktoś doniósł? Ci co to zrobili, mogą być spokojni, już nie będziemy tu handlować. To miasto wprowadziło ludzi w błąd. Najpierw pozwolono tu sprzedawać, a teraz zabroniono. Parodia! – oburzają się sprzedawcy. Popierają ich klienci.

Drobny handel może wprawdzie się odbywać, ale nie na targowiskach podlegających miastu.

- Targowiska zostały zamknięte, bo jako właściciel gmina nie jest w stanie przestrzegać rygorów związanych z nowymi przepisami – argumentuje Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Gdyby największe targowisko na Mariankach miało działać normalnie, trzeba by pewnie wysłać tam wszystkich strażników, jakich mamy, którzy od rana do południa sprawdzaliby, czy stoiska są wyposażone w rękawiczki, czy na jedno z nich przypada nie więcej niż trzech klientów, czy wszyscy zachowują odstęp co najmniej 2 metrów i czy przestrzega się szeregu innych wymogów – wylicza komendant.

Drobny handel może odbywać się jednak na gruntach prywatnych, na przykład na terenie przylegającym do sklepu. Coraz więcej handlowców już z tego korzysta. Wielu też przeniosło sprzedaż do internetu do popularnej grupy na Facebooku pod nazwą Targowisko Marianki Online, założoną przez Ariela Stawskiego.
REKLAMA

W przypadku około 2-metrowego pasa terenu przy pawilonie na obrzeżach targowiska przy ul. Krausego początkowo sądzono, że podlega on najemcom znajdujących się tam sklepów. Dlatego sprzedawcy mogli ustawić tam swoje stoiska. Ich radość nie trwała długo.

- Kiedy sprawdziliśmy dokładnie plany, okazało się, że pawilon leży na zupełnie innej działce, niż przylegający do niego pas terenu, który z kolei jest własnością miasta. W związku z tym handel nie może tam się odbywać. W czwartek rano strażnicy poprosili handlujących, aby opuścili to miejsce, kiedy tylko sprzedadzą swój towar – wyjaśnia Roman Witt.

Normalne handlowe życie nie wróci prędko na targowisko na Mariankach. Wprawdzie zamknięto je do 11 kwietnia włącznie, ale burmistrz już zapowiada, że potrwa to dłużej. Prawdopodobnie do odwołania.
REKLAMA


- Będziemy starali się pomóc sprzedawcom, na ile to tylko możliwe – zapewnia Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia. – Na podstawie uchwały rady miejskiej z 2010 r. możemy wskazać miejsca do prowadzenia drobnego handlu także na terenach należących do gminy. Nie mogą to być jednak duże skupiska handlujących i dotyczy to jedynie osób sprzedających warzywa, owoce i kwiaty.

Nie jest to więc oferta dla sprzedawców ubrań, butów, bielizny, pościeli, środków czystości, kosmetyków itd.

- Ustalamy miejsca, gdzie taki handel mógłby się odbywać. Jednym z nich mogłoby być na przykład boisko w Szkole Podstawowej nr 8 na Mariankach. O szczegółowych rozwiązaniach poinformujemy lada dzień – zapewnia Krzysztof Kułakowski.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors