Artykuł aktualizowany
Do wypadku doszło we wtorek około godz. 20.00 w Miedznie (gmina Osie).
Wszystko zaczęło się nieco wcześniej od anonimowego telefonu na policję.
Rozmówca informował, że po Jeżewie jeździ samochód, w którym jest znacznie więcej osób, niż pozwalają na to przepisy.
Zgłaszający zwracał uwagę zwłaszcza na fakt, że w aucie jest kilkoro dzieci.
- Niedługo później policjanci zauważyli w Osiu podejrzanego peugeota 206 i podjęli próbę zatrzymania go do kontroli - mówi mł. asp. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Na widok patrolu kierowca ominął policjanta i gwałtownie przyspieszył.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg. Podczas ucieczki kierowca peugeota wjechał w leśną drogę. Po przejechaniu około 700 m stracił panowanie nad samochodem i dachował.
- Kierowca wyszedł przez wybitą szybę i podjął próbę ucieczki, jednak po krótkim pościgu policjanci go zatrzymali - relacjonuje Damian Ejankowski.
Okazało się, że 30-letni kierowca peugeota miał około 1,3 promila w wydychanym powietrzu.
Samochodem podróżowało łącznie 9 osób w tym 6 dzieci w wieku od 6 do 16 lat. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala.
O dalszym losie kierowcy zadecyduje sąd. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, to mieszkaniec gminy Osie.


Dodawanie komentarzy zablokowane z powodu naruszeń regulaminu.