W miniony weekend policjanci zatrzymali czterech mężczyzn, którzy najlepiej by zrobili, gdyby podróżowali wyłącznie jako pasażerowie, wybrali się pieszo albo zostali w domu.
Piątek "trzynastego" był pechowy dla 64-letniego rowerzysty. Mężczyzna zwrócił na siebie uwagę policjantów z posterunku w Dragaczu, bo jechał wężykiem.
- Swoim zachowaniem zagrażał bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Miał w organizmie 2,5 promila alkoholu - mówi kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Również w piątek w Pruszczu patrol z posterunku w Bukowcu zatrzymał do kontroli kierowcę skody fabii. Po sprawdzeniu 51-latka w systemie, okazało się, że kierował pojazdem wbrew obowiązującemu zakazowi wydanemu przez Sąd Rejonowy w Świeciu. Kodeks karny przewiduje za to karę do 5 lat pozbawienia wolności.
Z kolei do 2 lat więzienia i wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów grozi dwóm kierowcom zatrzymanym w sobotę 14 stycznia.
Pierwszy wpadł w ręce policjantów z komisariatu w Nowem tuż po północy.
Funkcjonariusze zwrócili uwagę na kierowcę opla corsy, bo na widok radiowozu nagle ruszył, a potem wjechał na teren pobliskiej posesji.
Szybko okazało się, jaki był powód takiej reakcji. 34-letni mieszkaniec powiatu świeckiego wydmuchał blisko promil.
Tego samego dnia w Grucznie kierowca volkswagena bory został zatrzymany przez policjantów ze Świecia, bo miał niesprawne oświetlenie.
- Jego problemy nie skończyły się jednak tylko na pouczeniu. W trakcie kontroli był nerwowy i mówił niewyraźnie. Przyznał w rozmowie z policjantami, że zażywał narkotyki - relacjonuje Joanna Tarkowska.
Wstępne badania wykazały obecność w organizmie mężczyzny amfetaminy, metamfetaminy i marihuany.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Tych śmieci co psa
Tych śmieci co psa maltretowali znajdźcie . A nie condonow pijanych
My jesteśmy w Pekinie
My jesteśmy w Pekinie ,pracujemy w Dog 's Resttaurant !!