O środowym incydencie z udziałem autobusu PKS na linii Świecie-Lniano powiadomili nas Czytelnicy. Być może nie stałoby się tak, gdyby nie fakt, że kierowca obsługujący trasę Lniano-Świecie, w opinii niektórych, jeździ brawurowo. To dziwne biorąc pod uwagę jego wiek i doświadczenie. Mężczyzna skończył 70 lat.
- Mam wrażenie, że kierowca nie przejmuje się specjalnie bezpieczeństwem pasażerów - uważa jedna z Czytelniczek. - Dowodzi tego to, co stało się w środę rano.
Jak informują Czytelnicy, tego dnia, około godz. 7.30, kierowca zajeżdżając na przystanek w Drozdowie (gmina Świecie) nie zwrócił uwagi na dzielący go odstęp między przystankiem a tyłem autobusu. Zniszczył nie tylko wiatę, ale też rozbił szybę w pojeździe.
Złe wrażenie spotęgował też brak empatii kierowcy w stosunku do pasażerów.
- Nawet nie zapytał ludzi, czy coś się komuś nie stało - mówią poruszeni Czytelnicy. - Po prostu odjechał. Całe szczęście, nikt nie odniósł żadnych obrażeń i skończyło się tylko na strachu.
W chwili uderzenia w wiatę w Drozdowie, znajdowały się tam trzy osoby, które w porę odbiegły dalej.
- Kierowca jeździ bardzo szybko - skarżą się pasażerowie podróżujący na trasie Świecie-Lniano. - Nie zwraca większej uwagi na zakręty. Raz wszedł w niego zbyt szybko i omal nie doprowadził do przewrócenia autobusu.
Co na to przewoźnik?
- Wina kierowcy wydaje się bezsporna, dlatego został ukarany przez policję mandatem w wysokości 1 tys. zł - mówi Jarosław Olkiewicz, kierownik bazy PKS w Świeciu. - Pewnym usprawiedliwieniem zaistniałej sytuacji może być jednak fakt, że w obrębie tego przystanku jest bardzo mało miejsca. To właśnie z tego powodu podczas nawrotu kierowca zahaczył tyłem autobusu o wiatę. W dodatku było wtedy ciemno. To naprawdę mogło się zdarzyć każdemu. Jestem po rozmowach w sprawie naprawy wiaty. Koszty zostaną pokryte z naszej polisy OC.
Właścicielem wiaty jest gmina Świecie. Postawienie nowej wiaty to koszt rzędu kilku - kilkunastu tysięcy złotych. Na razie trudno jednak dokładnie określić, jak duże są szkody.
Kierownik świeckiego PKS nie chcę się natomiast odnosić do uwag odnoście samej jazdy kierowcy.
- Do tej pory nie miałem żadnych skarg - przekonuje. - To doświadczony pracownik z dobrą opinią.
Niektórzy Czytelnicy uważają, że może już zbyt doświadczony. Mężczyzna od kilku lat jest już na emeryturze.
- Wszyscy zawodowi kierowcy przechodzą regularnie badania - podkreśla Jarosław Olkiewicz. - Gdyby były jakieś wątpliwości co do kondycji wspomnianego kierowcy, na pewno nie uzyskałby pozytywnej opinii od psychologa transportu - zaznacza kierownik świeckiej bazy PKS.
a.bartniak@extraswiecie.pl