Plicja, pogotowie i straż pożarna zostały powiadomione o samochodzie, który rozbił się o drzewo na trasie Kosowo-Gruczno (gmina Świecie). Mimo ogromnego impetu, z jakim uderzyło auto, kierowca, 49-letni mieszkaniec powiatu świeckiego, nie odniósł poważniejszych obrażeń.
REKLAMA
Mężczyzna nie chciał jechać do szpitala na obserwację. Zamiast lekarzy, „na obserwację” wzięli go jednak policjanci.
- Był kompletnie pijany. Badanie trzeźwości wykazało u niego ponad 2,3 promila – informuje podkom. Joanna Tarkowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet przez 15 lat.
REKLAMA
Silnik i części z rozbitego forda galaxy siła uderzenia rozrzuciła na kilkanaście metrów wokół / Fot. OSP Gruczno
Nie był to jedyny kierowca zatrzymany w miniony weekend za jazdę „po kielichu”. W sobotę o godz. 8.20 policjanci ze Świecia zostali skierowani do wypadku w Osiu.
Wstępnie ustalono, że kierowca opla vectry, zaraz po tym, jak wyprzedził motorowerzystę, gwałtownie zahamował. 41-letni kierowca motoroweru nie zdołał się zatrzymać i najechał na tył osobówki.
- Wraz z pasażerką trafili do szpitala, lecz zanim to się stało, policjanci podczas rozmowy wyczuli od niego alkohol. To, czy kierował pojazdem będąc pod jego wpływem, wykaże badanie krwi kierowcy – wyjaśnia Joanna Tarkowska.
REKLAMA
Również w sobotę, tuż przed godz. 20.00, policjanci udaremnili dalszą jazdę 51-latkowi jadącemu volkswagenem golfem. Na ulicy Sienkiewicza został zatrzymany do kontroli, bo przekroczył dozwoloną prędkość. Podczas kontroli stanu trzeźwości wydmuchał 0,6 promila. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.