Temat jest konsultowany z Radą Medyczną, która przygotowuje zalecenia, jakie maseczki najlepiej chronią nas przed zakażeniem Covid-19.
- Trzecia fala stała się faktem. Nie jest już kwestią czy się pojawi, tylko gdzie będzie jej maksimum – mówił Niedzielski.
Minister przekonuje, że najskuteczniejszym orężem są szczepionki oraz DDM, czyli dezynfekcja, dystans, maseczki.
Zaznaczył, że patrząc na to, co dzieje się w tej chwili z pandemią i na ponowne coraz częstsze przypadki zakażeń, trzeba będzie zmienić dotychczasowe podejście do zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej.
REKLAMA
Ministerstwo uznało, że przyłbice, chusty i szaliki nie zapewniają dostatecznego bezpieczeństwa.
- Także przyłbice – nie, chusty – nie, natomiast maseczki – tak – podkreślał Adam Niedzielski.
Dlaczego coś, co było jeszcze niedawno dopuszczalne, teraz ma być zabronione?
Z ostatnich eksperymentów naukowców wynika, że chusty i szaliki to iluzja, bo nie przylegają ściśle do twarzy i kaszląca lub kichająca osoba z Covid-19, może zakażać w ten sposób innych.
REKLAMA
Zdaniem ekspertów, również przyłbice nie dają skutecznej ochrony, bo nie ograniczają przenoszenia się wirusa. Podczas kaszlu drobinki unoszą się nawet do 2 m, a podczas kichania do 8 m. Dlaczego? Bo przelatują pod lub obok osłony.
W przypadki maski jedynie nieliczne krople mogą przedostać się w miejscach, w których maseczka nie przylega całkowicie do twarzy.
Używanie przyłbicy ma sens jedynie w połączeniu z maseczką - taką ochronę stosują często pracownicy medyczni. Przyłbica jest wówczas dodatkową barierą dla koronawirusa. Co ważne, osłania też oczy.
REKLAMA
Rząd zapowiedział w przyszłym tygodniu konferencję prasową, na której być może dowiemy się więcej m.in. także na ten temat. Spodziewana jest też zapowiedź ponownego wprowadzenia części obostrzeń, poluzowanych na początku lutego.