Do wybuchu doszło w maszynie rozdrabniającej torf. Firma, w której obaj byli zatrudnieni, wykorzystywała go do produkcji trawników z rolki. Znajdujący się tuż przy taśmociągu 26-latek, mieszkaniec Milewa, zginął na miejscu. Pracujący nieco dalej 66-latek z Nowego został ranny.
Po kilku dniach nowianin zmarł w szpitalu. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Jednocześnie kontrolę rozpoczął Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy. W obu przypadkach sprawdzano, czy nieszczęścia, do którego doszło 5 sierpnia można było uniknąć.
REKLAMA
Zdarzenie uznano za nieszczęśliwy wypadek przy pracy, dlatego nie będą wyciągane konsekwencje w stosunku do pracodawcy. Jednocześnie potwierdzono, że tak, jak sugerowaliśmy już 6 sierpnia, śmiertelny w skutkach wybuch spowodował granat.