- W ciągu dnia hałas powodowany przez pompy ciepła nie jest bardzo dokuczliwy, ale w nocy całkowicie się to zmienia - mówi mieszkanka bloku przy ul. Nowy Świat w Osiu. - Tak się pechowo składa, że pompy zamontowane są na ścianie sypialni.
Zgodnie z polskimi przepisami, w pomieszczeniach mieszkalnych średni poziom dźwięku (z powtarzalnych hałasów zewnętrznych) nie powinien przekraczać 35 decybeli w dzień i 25 w nocy, a maksymalne wartości to teoretycznie 40 decybeli w dzień i 30 w nocy.
REKLAMA
Jak wynika z pomiarów przeprowadzonych przez lokatorów na własną rękę, w nocy w ich sypialniach poziom hałasu wywyływany przez pompy ciepła dochodzi do około 40 decybeli. To oznacza, że dopuszczalna norma przekroczona jest przynajmniej o 10 decybeli.
- Pomiary były robione niecertyfikowanym urządzeniem, ale jestem przekonana, że są poprawne lub też błąd jest bardzo znikomy - przekonuje Czytelniczka.
Pierwszą skargę w tej sprawie do Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu, która administruje blokami przy ul. Nowy Świat w Osiu, złożono 28 października 2020 r. Było to krótko po uruchomieniu systemu grzewczego. Nie otrzymali zadowalającej odpowiedzi. Postanowili więc zainteresować sprawą sanepid i nadzór budowlany. Również te instytucje nie przyczyniły się w żaden sposób do rozwiązania kłopotów rodzin z Osia.
REKLAMA
- Być może nikt nie chce ruszać tego tematu, bo inwestycja dostała duże unijne dofinansowanie? - zastanawiają się mieszkańcy.
W międzyczasie niezadowoleni lokatorzy dotarli do instrukcji montażu pomp ciepła FP2120. Znajdujące się tam zapisy jednoznacznie wskazują, że autor projektu popełnił błąd. W jednym z punktów zapisano: "Pompy ciepła FP 2120 nie należy ustawiać w pobliżu ścian pomieszczeń, w których mógłby przeszkadzać hałas, np. obok sypialni."
Co więcej, inny punkt instrukcji wyraźnie wskazuje: "Pompy powinny być ustawione na zewnątrz na solidnych betonowych podstawach".
REKLAMA
W blokach w Osiu zrobiono to inaczej. Zamontowano je na ścianach budynków. Dlaczego?
- Taki montaż był konsekwencja wykonanego wcześniej projektu - mówi Dariusz Zawadziński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu. - Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, dlatego nie mogłem nawet przypuszczać, że będzie się to wiązać z jakąś ponadnormatywną uciążliwością. Tak naprawdę problem dotyczy tylko czterech rodzin.
REKLAMA
Po skardze lokatorów zamontowano dodatkowe amortyzatory, ale te nie przyniosły spodziewanego efektu.
- W tej chwili nie jesteśmy w stanie nic zrobić - przyznaje prezes. - Z poszukaniem rozwiązania, które zadowoli wszystkich, będziemy musieli poczekać do zakończenia okresu grzewczego. Nie jest wykluczone, że trzeba będzie rozważyć inne ustawienie pomp ciepła - deklaruje wsparcie Dariusz Zawadziński.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
Mieszkania na osiedlu Marianki. Sprawdź ofertę Apartado Development [wideo]