Policja ustaliła tożsamość ofiary wypadku. PKP powoła komisję

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku w Polednie koło Bukowca. Własne postępowanie w tej sprawie przeprowadzi też PKP.
Kierowca samochodu dostawczego nie miał szans w zderzeniu z rozpędzonym, ważącym kilkaset ton pociągiem / Fot. KPP w Świeciu

Jak już informowaliśmy, we wtorek około godz. 11.30 doszło do tragicznego wypadku w Polednie (gmina Bukowiec).

Kierowca samochodu dostawczego peugeot boxer wjechał na przejazd kolejowy przed nadjeżdżającym pociągiem pośpiesznym relacji Gdynia - Bielsko-Biała, który poruszał się z prędkością 140 km/h. W wyniku zderzenia, śmierć na miejscu poniósł kierowca peugeota.

Przejazd był wyposażony w sygnalizację świetlną.

Krótko po wypadku policja nie znała jeszcze tożsamości ofiary. Dziś już wiadomo, że samochód dostawczy prowadził 29-letni mieszkaniec powiatu bydgoskiego.

Podróżujące pociągiem osoby nie odniosły obrażeń.

- Policjanci wykonali oględziny, zabezpieczyli ślady i ustalili świadków. W sprawie będzie prowadzone śledztwo - mówi kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.

Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe twierdzi, że sygnalizacja na przejeździe była sprawna.

- Na zdjęciach widać, co zostaje z auta po zderzeniu z kilkusettonową masą jadącą z prędkością 140 km/h. Kierowca za swój błąd zapłacił najwyższą cenę. Nie zastosował się do sygnalizacji. Pamiętajmy, że pociąg ma zawsze pierwszeństwo. Warto zatrzymać się przed każdym przejazdem, niezależnie od tego, w jakie urządzenia lub oznakowanie jest wyposażony - informuje spółka PKP Polskie Linie Kolejowe.

Jak podaje PKP PLK, sprawę będzie badała komisja.

Podróżujące pociągiem osoby nie odniosły obrażeń / Fot. Andrzej Bartniak

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors