REKLAMA
W niedzielę wieczorem ul. Dworcową w Drzycimiu jechało audi a4, które prowadził 40-letni mężczyzna. Kierował się w stronę Dąbrówki. „Nie zauważył”, że w pobliżu torów kolejowych, ulica tworzy łuk i… pojechał prosto. Przejechał przez tory i uderzył w drzewo.
Straż pożarna dostała zgłoszenie o wypadku o godz. 20.44.
- Mężczyzna znajdował się poza samochodem. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy, do czasu przyjazdu pogotowia. Mówił bardzo nieskładnie. Nie wiedział czy jechał sam, czy z innymi osobami. Nie pamiętał nawet czy to on był kierowcą – relacjonuje aspirant Marcin Klemański z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
REKLAMA
Dla pewności, strażacy z OSP Drzycim i policjanci przeszukali teren w promieniu około 300 m, ale znaleźli żadnych innych osób, które podróżowałyby feralnym audi.
Straty materialne oszacowano wstępnie na 80 tys. zł.
Aktualizacja
Jak informuje policja, u mężczyzny wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholu. Pobrano krew do badań.
....,
24 sierpnia 2020 09:06
No fest był najeb….y.
No fest był najeb….y. dobrze że nie zrobił komuś krzywdy … idiota
Hmm
24 sierpnia 2020 15:37
Może po plażowaniu udar miał
Może po plażowaniu udar miał i nie mógł się wysłowić ☺️
Cocyganisz
24 sierpnia 2020 16:13
Pan po prostu lubi wysokie
Pan po prostu lubi wysokie loty ważne ze nikomu nic się nie stało ale podziwiam tez za jego celność pod wpływem …może i był snajperem
Trener kadry
24 sierpnia 2020 17:25
To były letnie skoki Grand
To były letnie skoki Grand Prix Drzycimia
Ja to.
24 sierpnia 2020 21:18
Myślę że są za małe kary dla
Myślę że są za małe kary dla idiotow którzy siadają za kierownicę po pijaku. Przecież to są potencjalni mordercy, którzy świadomie to robią, jakby nie jechał, a świadomie kogoś zabił, dostałby może dożywocie. Fakt ten nikogo nie zabil ale to tylko, że na szczęście nikt przed maską się nie znalazł bo by nawet nie wiedział że kogoś zabił albo krzywdę zrobił. Zamiast za batona z marketu zamykać to zwiększyć kary dla takich bezmózgów..
Gruba Marycha ℗,
26 sierpnia 2020 15:09
Z moich nieoficjalnych
Z moich nieoficjalnych informacji wynika, że ten pan jest lotnikiem, dokładnie to pilotem. Podobno właśnie startował, chciał lecieć do Warszawy. Niestety ktoś w poprzek pasa startowego zbudował tory, no i skończyło się, jak się skończyło, zahaczył o słup.