Wojtek Karwasz do kwietnia 2021 r. cieszył się beztroskim życiem dorastającego dziecka. Wtedy zaczął odczuwać silne bóle nóg i kręgosłupa. Leki przeciwbólowe nie działały, trafił do szpitala.
Po wykonaniu rezonansu okazało się, że chłopiec cierpi na poważną chorobę neurologiczną, jamistość rdzenia kręgowego. Konieczna była operacja, a potem rehabilitacja i stała opieka specjalistów. Niestety, w sierpniu 2023 r. bóle pleców i nóg powróciły.
Po wykonaniu rezonansu okazało się, że widoczny jest guz. Wynik przeprowadzonej w listopadzie biopsji był szokujący: nowotwór złośliwy.
Pod koniec stycznia tego roku 11-latek przeszedł operację, podczas której częściowo usunięto guza śródrdzeniowego.
- Niestety wystąpił niedowład kończyn dolnych, z zaburzeniami czucia głębokiego w kończynach dolnych - mówią rodzice na portalu siepomaga.pl, gdzie założono zbiórkę na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji.
Chłopiec porusza się na wózku inwalidzkim i z pomocą balkonika. Na początku marca źle się poczuł. Zdiagnozowano u niego cukrzycę insulinozależną. Po 12 dniach został wypisany do domu, ale musi przyjmować insulinę aż sześć razy dziennie.
- Za każdym razem pęka nam serce, kiedy musimy go kłuć... - mówią rodzice.
W maju całkowicie usunięto guza. Niestety, po zabiegu nasilił się niedowład kończyn dolnych, zwłaszcza prawej nogi oraz problemy fizjologiczne.
Kolejny raz konieczna jest intensywna i kosztowna rehabilitacja, drogie leki i wizyty u specjalistów. Zaplanowany na wrzesień rezonans wykaże, czy Wojtek będzie potrzebował chemioterapii.
- Jest ciężko ale nigdy się nie poddamy. Jesteśmy już tak blisko. Walczymy do końca! - podkreślają rodzice chłopca.
Wszyscy, którzy chcieliby wesprzeć leczenie i rehabilitację Wojtka Karwasza mogą wesprzeć zbiórkę na siepomaga.pl.
Okazja do tego nadarzy się także 14 września podczas Janiogórskiego Festiwalu Chleba (gmina Świekatowo), na którym będą odbywały się licytacje i zbiórka pieniędzy.
Porównanie ofert kredytowych dla małych i średnich przedsiębiorstw
Komentarze (0)