Wybuch kotła sodowego nr 2 w Zakładach Celulozy i Papieru w lutym 1975 r. dobrze pamięta Jerzy Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Świeciu. Miał wtedy 25 lat, pracował na wydziale mechanicznym zakładu i zajmował się m.in. obsługą feralnego kotła.
- Do wybuchu doszło w nocy z 8 na 9 lutego 1975 r. - wspomina. – W niedzielę rano 9 lutego przyjechałem do pracy. Widok był przerażający, jak z filmów wojennych albo katastroficznych. Wszystko było porozrywane. Znajdująca się na wysokości około 40 metrów i ważąca około tony zdmuchiwarka sadzy, leżała na poziomie zero. To była prawdziwa tragedia. W wymiarze ludzkim i materialnym.
REKLAMA
Jerzy Wójcik znał zarówno palacza, który zginął na miejscu, jak i drugiego pracownika, który zmarł później w szpitalu w skutek odniesionych obrażeń.
Odbudowa kotła wytwarzającego ług dla celulozowni sosnowej była absolutnym priorytetem. Bez niego zakład nie mógł normalnie funkcjonować. Dlatego pracowano bez wytchnienia dzień i noc. Dostawy części odbywały się na specjalnych zasadach.
Ten pośpiech miał jednak swoją cenę. W czasie robót, nie zawsze prowadzonych z poszanowaniem zasad BHP, zginęło dwóch kolejnych pracowników. Termin zakończenia został jednak dotrzymany. W dniu najważniejszego ówczesnego święta państwowego - 22 lipca - nowy kocioł został uroczyście uruchomiony.
REKLAMA
- Pozytywnym aspektem tego, co się stało, było wprowadzenie wielu usprawnień – przyznaje Jerzy Wójcik. - Zamontowano zabezpieczenia, których wcześniej, pewnie ze względu na oszczędności, nie było. Dzięki nim oraz innym zmianom związanym z obsługą pieca, nigdy więcej nie miała miejsca podobna awaria.
Dlaczego doszło do eksplozji? Leopold Garbacz był wtedy jednym z dyrektorów (w latach 1981-2000 był dyrektorem naczelnym całej Celulozy).
- Do dziś nie wiadomo, jak to się stało. Ług nie znosi wody. W jakiś sposób woda się tam jednak dostała. Może niefrasobliwy pracownik, zmywający podłogę wężem, chlapnął w stronę kotła? – zastanawia się.
REKLAMA
Szczęście w nieszczęściu, że stało się to na nocnej zmianie, gdy na wydziale było stosunkowo niewielu pracowników. Ofiar byłoby wtedy znacznie więcej, niż dwie śmiertelne i kilku poparzonych.
- O dziwo, nikt nie został zwolniony, nikogo nie aresztowano. Oskarżono kierownika wydziału, ale ostatecznie nie został skazany, co najbardziej nie podobało się pewnej pani prokurator. Będąc u mnie w zupełnie innej sprawie stwierdziła: „Nie wyszło nam dobrze, nikt nie został ukarany” – wspomina Leopold Garbacz.
Nie znaczy to jednak, ze sytuacji nie badano, nawet kilka lat później. Były lata 70., czasy rządów Gierka i jak to w PRL – nie wykluczano sabotażu. Tym bardziej, że niektórych niepokoiły częste awarie w Celulozie.
REKLAMA
W 1978 r. w Komendzie Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej rozpoczęto działania operacyjne opatrzone kryptonimem „Korozja”(są przechowywane w bydgoskiej delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej).
W materiałach operacyjnych zwracano uwagę, że od początku 1977 r. dochodziło do przypadków niewłaściwej eksploatacji kotła. Po roku postępowanie zakończono, dochodząc do wniosku, że przyczyną jest brak części zamiennych sprowadzanych z krajów Europy Zachodniej, a nie celowe działanie na szkodę zakładu.
Bill
19 sierpnia 2020 18:11
Robiłem tam rok i nigdy
Robiłem tam rok i nigdy więcej… Lizotylki na każdym kroku. Na maszynie brak życia system 7dni z rzędu robota weekendy święta za kilka stów więcej… Wstyd mi że tam pracowałem. Teraz znajomi się zatrudnili 2600 brutto plus zmianowe za brak zycia.
Janek
19 sierpnia 2020 18:17
Ja awansowałem na lidera i
Ja awansowałem na lidera i teraz wszyscy się kłaniają w pas. Kamizelka LIDER w domu wisi na każdej uroczystości rodzinnej w niej siedzę aby wiedzieli że mają do czynienia z poważną osobą.
Gość
20 sierpnia 2020 07:11
hahah padłam…
hahah padłam…
Marek krajarka
19 sierpnia 2020 18:19
A ja ciągle po 12 i tak kopę
A ja ciągle po 12 i tak kopę lat.. Kroje tambor przestawiam noże.. Dostaje jakiegoś młodego który po kilku miesiącach ucieka i tak w koło… Do emerytury. Najbardziej doceniam te półtora dnia wolnego po 7 dniach pracy
Kseles
19 sierpnia 2020 18:29
Ojciec robi, w życiu
Ojciec robi, w życiu rodzinnym nie uczestniczy i tak go nigdy nie ma a mama ma kolegę
Marek 63
19 sierpnia 2020 18:56
Bądź człowiek powiedz ojcu
Bądź człowiek powiedz ojcu
Glaca
19 sierpnia 2020 22:44
Moge tez byc kolega ? 🙂
Moge tez byc kolega ? 🙂
Bbbb
19 sierpnia 2020 23:06
Mama ma nadwagę powyżej 60kg
Mama ma nadwagę powyżej 60kg jest a wiadomo że ponad to koczy się kobieta więc chyba byś nie chciał
Ciotka
19 sierpnia 2020 19:34
„Ten pośpiech miał jednak
„Ten pośpiech miał jednak swoją cenę. W czasie robót, nie zawsze prowadzonych z poszanowaniem zasad BHP” – dzisiaj to samo gówno nazywa się działaniem pod presją czasu.
Fricke
20 sierpnia 2020 00:04
Pod presją czasu? Chyba
Pod presją czasu? Chyba pieniędzy!!!
Kinia
19 sierpnia 2020 23:34
Mało kto już chce tam
Mało kto już chce tam pracować raczej ludzie idą na przeczekanie w przypadku straty pracy
Januszmp3
19 sierpnia 2020 23:51
Starzy dotrwają ale młodzi…
Starzy dotrwają ale młodzi… Żyjcie. Weekend wolny to podstawa młodości nikt wam nie odda wiem co mowie
Unesco
20 sierpnia 2020 00:07
To miasto choc bogate i tak
To miasto choc bogate i tak smierdzi smrodem ze czasem jak klimat pozwoli to wali na pół powiatu.
Swieciak 11
20 sierpnia 2020 09:55
zamknijcie ten zaklad jak wam
zamknijcie ten zaklad jak wam tak przeszkadza… zobaczycie do dalej będzie z miastem, żeby tylko pozniej nie okazało się że dalej będzie śmierdzieć – z oczyszczalni ścieków, czy ktoś każe tam ludzią pracowac ? Nie sądzę…
Haha
22 sierpnia 2020 05:52
Ludzią…
Ludzią…
????? Chyba tam pracujesz
Jarek
20 sierpnia 2020 12:33
Przepracowałem w Celulozie 10
Przepracowałem w Celulozie 10 lat. Wspaniałe lata mego rozwoju.
Gender
20 sierpnia 2020 17:04
I tym sposobem debata
I tym sposobem debata publiczna osiągnęła dno
OPERATOR
21 sierpnia 2020 19:22
Jak zwykle najwięcej mają do
Jak zwykle najwięcej mają do powiedzenia ci którzy przepracowli po 2 lub 3 lata ja przepracowałem do tej pory 34 lata na MP 1-2 na jednej i na dugiej maszynie i nie narzekam , miękkie faje niech siedzą w domu .
Brawo
21 sierpnia 2020 20:04
Brawo Ty, narzekają tylko
Brawo Ty, narzekają tylko tęczowe cioty w rurkach, z kijem od flagi w dupie.
Mani3k
21 sierpnia 2020 21:08
Twoja żona właśnie o tobie na
Twoja żona właśnie o tobie na osiedlu opowiadała miękka faja. Wolała twarde
Operator
21 sierpnia 2020 21:23
Nie mieszaj do tego mojej
Nie mieszaj do tego mojej zony bo to nie wypada ja przy
Nie mieszaj do tego mojej żony bo to nie wypada to co napisales świadczy tylko jaki baranem jesteś
Janekk
22 sierpnia 2020 09:51
Typowy operator maszyny mało
Typowy operator maszyny mało bystry i inteligentny. Jedyne co potrafi to z latarka latać cały mokry z otyłości
Gruba Marycha
22 sierpnia 2020 11:40
Zdecyduj się czy mało bystry,
Zdecyduj się czy mało bystry, czy może jednak inteligentny, te dwa określenia przeczą sobie.
Genio
22 sierpnia 2020 12:11
Do Janekk ci najbardziej
Do Janekk ci najbardziej inteligentni uderzyli w kryptowaluty teraz wożą paczki hihi
Darrrr
22 sierpnia 2020 14:46
No ci od krypto to polewa po
No ci od krypto to polewa po całości zdjęcia w koszulach śmieszne wyjazdy z jedną walizka na kilku aby taniej było by garniak za 1000pln się zmieścił… Potem fort na fejsa z hajsem całym wybranym z konta. Siema im nikt już nie mówi normalny
emeryt
23 sierpnia 2020 15:25
Dla ścisłości wybuch kotła
Dla ścisłości wybuch kotła był około godziny 19 tej.
Alfons Słomiński
25 sierpnia 2020 13:14
Pękła rura ekranowa, z której
Pękła rura ekranowa, z której wydobywająca się woda opadając na dno kotła spowodowała wybuch w połączeniu z roztopioną płynną sodą. Dla badania przyczyny – wycinałem ten pęknięty odcinek rury, który oddano do dalszych badań. Było to bezprzeczną przyczyną wybuchu.