Wprowadzenie od 1 stycznia 2025 r. obowiązku selektywnej zbiórki tekstyliów będzie miało dość nieoczekiwane konsekwencje. Polski Czerwony Krzyż ogłosił, że zamierza znacząco ograniczyć działania w zakresie zbiórki używanej odzieży do kontenerów.
Pojemniki na ubrania jak śmietniki
Powodem jest zerwanie umowy przez firmę, która zajmowała się odbiorem i segregacją odzieży trafiającej do pojemników PCK.
W jej ocenie zmiany, które weszły w życie od początku roku, doprowadziły do pogorszenia jakości odzieży zbieranej do kontenerów. To spowodowało znaczny wzrost kosztów jej utylizacji.
Wynika to z tego, że wiele osób zaczęło traktować kontenery jak kolejny pojemnik na śmieci. Trafiały tam rzeczy, które ewidentnie powinny być odwiezione do składowiska odpadów.
Pojawił się problem, z którym muszą się zmierzyć samorządy i mieszkańcy. Chodzi o to, co zrobić ze zużytą odzieżą, skoro nie można jej wrzucać do stojących obecnie pojemników. Tych na tekstylia jeszcze nie ma.
Z dwiema starymi bluzkami na składowisko?
- W Świeciu PCK wycofa pojemniki 31 października. Analizujemy sytuację. Wkrótce zapadną konkretne decyzje - wyjaśnia Marta Karolczak, zastępca burmistrza Świecia.
Oczywiście można odstawić odzież do punktu selektywnej zbiórki odpadów. Tyle, że raczej nie sprawdzi się to w przypadku seniorów. Dotyczy to też osób, które przy okazji porządków w szafie uznały, że chcą się pozbyć jedynie kilku rzeczy.
- Kto będzie jechał kilka kilometrów z dwiema starymi bluzkami i parą podartych spodni na składowisko? - mówi Czytelniczka.
W Pruszczu stanęły pierwsze kontenery
W gminie Pruszcz już pojawiły się kontenery na używaną odzież. Niewykluczone, że system odbioru zostanie poszerzony o worki. To, w jakim kierunku pójdzie gmina, jeśli chodzi o gospodarkę odpadami tekstylnymi będzie zależeć od mieszkańców.
- Bardzo bym nie chciał, aby nasze kontenery spotkał los podobny do tego, jaki spotkał pojemniki ze znakiem PCK. Są traktowane od pewnego czasu jak śmietniki - zaznacza Dariusz Wądołowski, burmistrz Pruszcza.
W gminie trwają zebrania sołeckie, na których poruszana jest sprawa segregacji tekstyliów.
- Dopiero po ich zakończeniu wykrystalizuje się obraz tego, w jakim kierunku powinniśmy pójść. Szczególnie jeśli chodzi o obowiązkową segregację tekstyliów - wyjaśnia Dariusz Wądołowski.
Miesiąc temu, w ramach testu, w gminie Pruszczu ustawiono siedem kontenerów na tekstylia. Gmina zawarła umowę z firmą zajmującą się ich dalszym przerobem. Na razie mieszkańcy stosują się do zaleceń i do pojemników trafiają rzeczy zgodnie z ich przeznaczeniem.
Jak tłumaczy burmistrz, na razie rozpoznawane są potrzeby mieszkańców. Również te dotyczące odpadów tekstylnych, które nie nadają się do tego, aby umieścić je w kontenerze recyklingowym.
- Rozważamy mobilny PSZOK lub worki, takie jak te, do których są zbierane inne surowce wtórne - zdradza burmistrz Pruszcza.