W ubiegły poniedziałek, krótko przed północą do Osia dotarli członkowie rodziny Mocnych. Przywieziono ich z lotniska w Warszawie, gdzie gorące powitanie zgotowali im Jolanta Piekarska wraz mężem, Wojciech Kater, radny gminy Osie i Łukasz Porożyński z Urzędu Gminy w Osiu. Podróż do ich nowego domu była miłą przejażdżką w porównaniu z kilkunastogodzinną wyprawą z Kazachstanu.
Na razie nie wiadomo, jak podoba im się w Osiu, bo niewiele widzieli. Poza tym kontakt z repatriantami jest mocno ograniczony.
- Dzieje się tak ze względu na kwarantannę, która obowiązuje ich do niedzieli - wyjaśnia Michał Grabski, wójt gminy Osie. - Mam nadzieję, że będą zadowoleni, bo zapewniliśmy im dobre warunki.
Dorośli członkowie rodziny Mocnych mają zapewnioną pracę, a dzieci szkołę / Fot. nadesłane
Skomplikowany proces repatriacji, będący spełnieniem marzeń ich przodków o powrocie do ojczyzny, ściśle wiąże się z konkursem plastycznym online zorganizowanym przez Jolantę Piekarską, inicjatorkę Festiwalu Trzech Kultur. Wygrała go Eugenia Mocna z Kazachstanu. Gdy pojawiła się kwestia dostarczenia nagrody, okazało się, że Eugenia ma polskie korzenie, a jej rodzina chciałaby wrócić do ojczystego kraju.
W trakcie kolejnych rozmów, chęć repatriacji zgłosił nie tylko Włodzimierz Mocny, ojciec zdolnej plastyczki, ale także jego brat Kirył. W sumie osiem osób. Pomysł, aby zapewnić im pomoc, wójtowi gminy Osie przedstawił radny Wojciech Kater.
Nie bez znaczenia był fakt, że jedna z kobiet jest lekarką, a druga pielęgniarką. Tymczasem Gminna Przychodnia w Osiu od dłuższego czasu boryka się z problemami kadrowymi.
Radni z gminy Osie byli jednogłośni w sprawie pomocy naszym rodakom. Przyjęto stosowną uchwałę, która była pierwszym istotnym krokiem formalnym w dość skomplikowanym procesie repatriacji, który trwał kilka miesięcy.
- Między innymi rodzina Mocnych musiała udokumentować swoje pochodzenie - tłumaczy Michał Grabski. - Zdawali też egzamin z wiedzy o Polsce.
Wszyscy dorośli członkowie rodzin mają już zapewnioną pracę i mieszkania. Wytypowano też szkoły, gdzie będzie kontynuowało edukację czworo dzieci.
W Kazachstanie mieszka około 34 tys. Polaków. Część z nich trafiła tam w wyniku dobrowolnych przesiedleń z przełomu XIX i XX w., ale większość to potomkowie ofiar przymusowych stalinowskich deportacji z lat 30. i 40. XX w.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Kazachstan za mały , że tu
Kazachstan za mały , że tu przybyli ??? Potomkowie !!!!
Wstyd mi za powyższe
Wstyd mi za powyższe komentarze. Widać że wypowiedziały się osoby mocno sfrustrowane.
Jestem pierwszy raz dumny z
Jestem pierwszy raz dumny z Osią, nigdy bym się nie spodziewał że to Osie przetrze ten szlak. Ściągnięcie tych ludzi to nasz obowiązek. Biję brawo i oddaję szacunek ludziom którzy to zorganizowali.
Brawo! Jak najwięcej takich
Brawo! Jak najwięcej takich akcji! To nasza powinność i dług! Nasi kochani bracia, pokrzywdzeni przez bolszewików.