Zakaz handlu w niedzielę nie dotyczy dworców. Wykorzystała to firma Jeronimo Martins w przypadku jednego ze swoich świeckich sklepów, który był otwarty 18 marca. Sprawą zainteresowała się inspekcja pracy.
REKLAMA
Jak podaje „Gazeta Pomorska”, OIP po przeprowadzonej kontroli stwierdził, że budynek nie spełnia warunków, by być dworcem, bo nie ma tam kas biletowych, poczekalni i dyspozytorni, a pasażerowie czekają na autobusy na zewnątrz. To, że ktoś zapomniał zdjąć napisu „dworzec autobusowy” 20 lat temu to za mało, aby w „niehandlowe” niedziele mógł tam być otwarty sklep.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Okręgowy Inspektorat Pracy zapowiada skierowania sprawy do sadu, który zdecyduje czy Jeronimo Martins złamał postanowienia ustawy. Grozi za to 100 tys. zł kary.
Firma nie zgadza się z opinią inspekcji pracy. Jednak do czasu rozstrzygnięcia sporu, Biedronka w budynku dworca będzie nieczynna w niedziele, w które obowiązuje zakaz handlu.
redakcja@extraswiecie.pl
Jesli nie spelnia wymogow to
Jesli nie spelnia wymogow to dlaczego ze wzgledu na polozenie nie moze miec alkoholu?
Debile Ci co wymyślili
Debile Ci co wymyślili niedziele wolne od handlu,ja też musze za…l..ć w nidziele i nikogo to nie interesuje .Za rok wybory dosyć pisowych zachcianek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo dobrze że są wolne
Bardzo dobrze że są wolne niedzielę niedziela to dzień na odpoczynek i dla rodziny a nie na chodzenie po sklepach i robienie zakupów jak ktoś chce zwiedzać to niech podróżuje
Bzdura z tym zakazem handlu.
Bzdura z tym zakazem handlu. Ale spokojnie, za rok lub dwa już tych zakazów nie będzie pomimo tego że pis nadal będzie rządzić
Jeronimo bardzo dobrze
Jeronimo bardzo dobrze zinterpretowała, że Dworzec jest, bo jest realnie. Autobusy odchodzą w/g rozkładówki, większość pasażerów nabywa bilety internetem, zatem kasy są zbędne. Oj żeby Inspektorat nie ponósł porażki. Swoim działaniem ukierunkowanym na dostępność dla klienta nie wyrządza nikomu szkody a wręcz przeciwnie, ponadto regularnie dwa razy dziennie jeżdżą kursy międzynarodowe dzień w dzień zatrzymując się tylko na dworcu P. K. S – u więc jest tam ciągły ruch, zatem jest dworcem jest wiata są czynne perony dla pasażerów zwane stanowiskami więc kasy nie mają tu żadnego argumentu. Z kolei ze względu na bliskość osiedla megafony są wyłanczane ale pasażerowie są świadomi z jakiego stanowiska odjeżdżają.
No właśnie. Alkoholu
No właśnie. Alkoholu sprzedawać nie mogą, bo dworzec? Ale handlować w niedziele nie mogą, bo nie dworzec? Ktoś to wytłumaczy? na WP pisali, że niby biedronka jest przy dwrocu, a nie w dworcu.
Żal wam Jeronimo?? Mało w
Żal wam Jeronimo?? Mało w Polsce zarobili? Co to dla nich 100 tys. zł. Nie są ponad prawem.