Walka o zdrowie Lei Kirskiej z Nowego zaczęła się w 2020 r. U rocznej wtedy dziewczynki badania wykazały białaczkę limfoblastyczną.
Lekarze ze Stanów Zjednoczonych zalecili terapię CAR-T, która miała dać szansę na pełne wyleczenie. Ruszyły zbiórki w całym powiecie. Udało się zebrać potrzebną kwotę – ponad milion złotych.
Terapia dała pozytywne rezultaty. W sierpniu 2021 r. rodzice małej Lei przekazali informację, na którą wszyscy czekali.
- Wreszcie mamy czysty szpik, czyli bez komórek nowotworowych! - nie ukrywali wzruszenia i radości Katarzyna i Michał Kirscy.
Niestety, w tym roku znowu pojawiły się złe wiadomości na temat stanu zdrowia 4-letniej obecnie dziewczynki. Badanie szpiku potwierdziło ponowną obecność komórek rakowych. Znowu rozpoczęła się walka o zdrowie i życie małej mieszkanki Nowego.
Cała nadzieja w przeszczepie szpiku. 11 grudnia na facebookowej grupie Pomagamy Lei pojawiła się informacja, że dziewczynka jest razem z rodzicami w szpitalu we Wrocławiu. Rozpoczęto przygotowania do przeszczepu: posiewy, wymazy, naświetlania, chemia.
Kilka dni temu Lea dostała jedną z najmocniejszych chemii oraz białko królicze, które miało ją jak najlepiej przygotować do przeszczepu. Pojawiły się skutki uboczne – dziewczynka dostała temperaturę i wymiotowała. Lekarze szybko zareagowali, podano kolejne leki i jej stan się ustabilizował.
Dziewczynka jest już po przeszczepie szpiku. Pierwsze informacje są optymistyczne.
- Lea dostała takiego apetytu, takiej energii że aż miło było patrzeć – cieszą się rodzice.
Lea jest na specjalnej diecie, trzeba stopniowo wprowadzać do jej jadłospisu kolejne produkty i obserwować czy nie powodują uczulenia.
- Ważne, żeby szpik prawidłowo podjął pracę i wszystko było tak, jak być powinno. Wierzymy, że dostaliśmy nowe życie, które będzie pełne zdrowia, że wszystko, co najgorsze zostało za nami! – mówią pełni nadziei Katarzyna i Michał Kirscy.
Komentarze (0)