Po zwycięstwie 3:0 w dalekim Krośnie, większość kibiców spodziewała się łatwego spacerku z przedostatnim w tabeli zespołem Unii Opole. Od samego początku jednak opolanki pokazały, że nie przyjechały do Świecia łatwo oddać trzech punktów.
Wybudzenie z letargu
Już początek pierwszego seta zwiastował, że nie będzie to łatwe spotkanie. Nasz zespół trochę przespał pierwsze akcje i Opole prowadziło już w pewnym momencie 5:1 i 9:5.
Przełom nastąpił od stanu 15:10. Na zagrywce stanęła Karolina Florczak i Joker zdobył w tym ustawieniu 6 punktów z rzędu, wychodząc na prowadzenie 16:15. W międzyczasie trener Sobolewski zdecydował się zmienić rozegranie i na parkiecie pojawiła się Marta Krajewska. Strata sześciu punktów z rzędu podłamała trochę opolanki, które popełniły kilka prostych błędów i przegrały pierwszą partię 19:25.
W drugim secie znów początek należał do rywalek, które prowadziły 3:1 i 4:2, ale tym razem nasz zespół szybciej się otrząsnął. Joker szybko doprowadził do remisu i zaczął budować solidną przewagę.
Dobrze radziły sobie Karolina Florczak i Klaudia Grzelak. Swoje punkty pod siatką robiła też Karolina Bednarek. W końcówce seta już na dość dużym luzie, Jokerki powiększyły jeszcze przewagę i wygrały bardzo pewnie 25:14, co zwiastowało, że mecz może szybko się zakończyć.
Emocje w czwartej partii
Niestety, w trzecim secie znów dał o sobie znać fatalny początek. Tym razem jednak strat z pierwszych akcji nie udało już się odrobić. Nasz zespół zlekceważył trochę sprawę, a opolanki złapały wiatr w żagle.
W trzecim secie rywalki prowadziły 7:3 i już nawet 16:8. Na parkiecie pojawiła się Agata Trybuła, która dała lekki sygnał do ataku. Od stan u 17:10 dla Opola, świeciankom udało się zniwelować stratę do czterech punktów i stanu 15:19, a potem 17:21, ale końcówkę drużyny grały już akcja za akcję i przewaga z początku seta wystarczyła opolankom do wygranej.
Czwarta partia była najbardziej emocjonująca i obfitowała w wiele długich wymian. Tym razem od początku zespoły walczyły cios za cios. W połowie seta opolanki wyszły co prawda na prowadzenie 12:8, ale Jokerowi szybko udało się wyrównać, głównie za sprawą kilku przytomnych i sprytnych zagrań pod siatką Karoliny Bednarek.
Przez kilka akcji obie drużyny wymieniały się prowadzeniem. Trener Sobolewski zdążył kilkukrotnie zmieniać również wariant rozegrania i dość często Krajewska zmieniała się na tej pozycji z Sobolewską. Na kilka akcji na parkiet weszła również Dagmara Dąbrowska. Mecz był jednak na tyle wyrównany, że w tej fazie grała już żelazna szóstka. Niestety w końcówce seta Joker popełnił kilka błędów i opolanki szybko odskoczyły, zapewniając sobie wgraną 25:19 i tie-breaka.
Strata jednego punktu
W piątej partii to Jokerki w pierwszej fazie zdobyły trzypunktowe prowadzenie, które konsekwentnie utrzymywały. Zrobiło się jednak trochę nerwowo, gdy od stanu 12:8, rywalki ugrały dwa oczka.
Jeszcze przy prowadzeniu Jokera 13:11, Opole miało piłkę w górze, ale fatalny błąd popełniła rozgrywająca, której sędzia odgwizdał podwójne zagranie. Przy 14:11, opolanki obroniły jeszcze jednego meczbola, ale drugi zakończyła mocnym atakiem Klaudia Grzelak, która wraz z Karoliną Florczak była wyróżniającą się zawodniczką.
Na ciepłe słowa zasłużyły również Karolina Bednarek i Patrycja Wyrywa. Mimo zwycięstwa 3:2, bardziej martwi starta jednego punktu, niż zdobycie dwóch, bo chcąc gonić czołówkę, Jokerki nie mogą sobie pozwolić na oddawanie choćby jednego oczka drużynom z dołu tabeli.
Wynik meczu:
Joker-Mekro Energoremont Świecie – Uni Opole 3:2 (25:19, 25:14, 21:25, 19:25, 15:12)
sport@extraswiecie.pl