- To nie był wyrównany pojedynek pod względem frekwencji – śmieje się Katarzyna Lasota, kierownik kina Wrzos w Świeciu.
O „Zenku” zrobiło się głośno za sprawą producenta, Telewizji Polskiej. Wielu zarzucało, że nadawca trwoni publiczne pieniądze na tak miałki temat, jak biografia muzyka disco polo.
„Zenek” to opowieść o Zenonie Martyniuku, chłopaku z podlaskiej wsi, który realizuje swoje wielkie marzenie, by śpiewać i bawić tłumy. Dzięki uporowi osiągnął niebywały sukces jako gwiazda muzyki disco polo. Ci, którzy film widzieli i którzy dostrzegają w nim pewne walory „poznawcze”, zwracają uwagę na pierwsze kilkadziesiąt minut, gdzie podobno w całkiem udany sposób zobrazowano realia polskiej prowincji przełomu lat 80. i 90.
Polka potrafi
„365 dni” okrzyknięto pierwszym polskim erotykiem na miarę słynnych „Pięćdziesięciu twarzy Greya”, co na pewno pomogło w promocji filmu. Jak pokazały wyniki oglądalności, zabieg okazał się skuteczny.
Love story z lekkimi elementami perwersji pod sycylijskim słońcem zdecydowanie bardziej przypadła do gustu widzom, niż opowieść o siermiężnych początkach klasyka disco polo
Bestsellerowa powieść Blanki Lipińskiej, to dla scenarzystów, reżysera i producentów wymarzony temat na filmowy hit. Oto młodemu i przystojnemu szefowi rodziny mafijnej Massimo Torricellemu wpada w oko Laura Biel spędzająca wakacje na Sycylii, więc ją porywa, więzi i daje 365 dni na pokochanie go.
Co ma zrobić biedna Polka? Chłop nie dość, że przystojny, bogaty, o niesztampowym podejściu do miłości, to jeszcze niesamowity w łóżku. A że bandzior i morderca? Nikt przecież nie jest doskonały.
Seks pokonał disco polo
- „365 dni” miało premierę 7 lutego, a „Zenek” 21 lutego. Porównując frekwencję z pierwszego weekendu, zdecydowanym faworytem jest ten pierwszy film – przyznaje Katarzyna Lasota.
Od piątku do niedzieli między 7 a 9 lutego na „365 dni” sprzedano w świeckim kinie 1 376 biletów. Pierwszego dnia 554, drugiego 445 i trzeciego 377. „Zenek” wypadł dużo słabiej. Od 21 do 23 lutego rozeszło się tylko 506 biletów. W piątek 136, w sobotę 198 i w niedzielę 172.
Love story z lekkimi elementami perwersji pod sycylijskim słońcem zdecydowanie bardziej przypadła do gustu widzom, a szczególnie kobietom, niż opowieść o siermiężnych początkach klasyka disco polo. Kino Wrzos nie wyłamało się w tym przypadku z tendencji w kinach całego kraju.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Byliście na którymś z tych filmów? A może na obydwu? Jak je oceniacie? Czekamy na Wasze opinie.