Bociany nie przeżyły pożarów, które prawdopodobnie… same przypadkowo spowodowały

W dość nietypowych zdarzeniach uczestniczyli w ciągu ostatnich kilkunastu dni najpierw strażacy z gminy Świecie, a potem z gminy Nowe. W obydwu przypadkach przypadkowymi "sprawcami" pożarów były prawdopodobnie bociany. Niestety, żaden z ptaków nie przeżył.

bocian

Do pierwszego zdarzenia doszło 28 lipca w Kosowie (gmina Świecie).

Strażacy dostali zgłoszenie o płonącym zbożu. Do akcji skierowano zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Przechowa i Gruczna oraz z komendy powiatowej w Świeciu. Zanim jednak przyjechały, ogień został ugaszony przez mieszkańców. Dzięki temu spłonęło jedynie około 50 m kw. zboża na pniu.

– Na miejscu znaleziono martwego bociana z widocznymi śladami poparzeń – informuje mł. asp. Tomasz Gliniecki z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.

Wszystko wskazuje na to, że ptak wpadł na linie energetyczne, a od iskier zapaliło się rosnące poniżej zboże.

Niemal identyczny pożar miał miejsce 10 sierpnia w Trylu (gmina Nowe), z tą różnicą, że tam strażacy z OSP w Nowem i Małym Komorsku nie gasili płonącego zboża, tylko rżysko.

Tutaj również ogień nie zdołał się zbyt mocno rozprzestrzenić i objął jedynie 25 m kw. pola.

Podobnie jak w pierwszym zdarzeniu, w Trylu również natknięto się na nieżyjącego, częściowo spalonego bociana.

– Prawdopodobnie ptak spowodował pożar przelatując między liniami wysokiego napięcia – informuje OSP Nowe.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

Udostępnij
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Bociany zginęły od tego że

Bociany zginęły od tego że wadly w linie energetyczne a nie od pożaru!

Szkoda boczków…  

Szkoda boczków…  

To może Cię zainteresować