W wyniku pożaru, który wybuchł 4 grudnia w domku jednorodzinnym w Sulnowie, mieszkający tam mężczyzna stracił spory fragment poddasza. Dodatkowo żywioł doszczętnie zniszczył garaż i łazienkę. Ucierpiały też pomieszczenia mieszkalne.
Niemal jak zawsze w takiej sytuacji znaleźli się ludzie o wrażliwych sercach, którzy postanowili, że nie pozwolą mu spędzić świąt w tak ogołoconym domu. Równolegle ruszyły zbiórki pieniędzy za pośrednictwem witryny zrzutka.pl oraz darów rzeczowych.
REKLAMA
Koordynowanie tego ostatniego wzięła na siebie Iwona Krolewska, radna Rady Miejskiej w Świeciu i sekretarz powiatu.
- Zaczęłam od wpłaty pieniędzy, a później nagłośniłam na swoim facebokoowym profilu smutną historię pana Leszka - mówi Iwona Karolewska. - Tą drogą zgłosiła się do mnie jako pierwsza Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w Świeciu, która dysponowała meblami, szafkami łazienkowymi, kranami i wykładziną, które zostały im po niedawno przeprowadzonym remoncie. Rzeczy były używane, ale jeszcze w dobrym stanie. Wkrótce potem wsparcie zaoferowała także Fundacja Makowo.
REKLAMA
Uzbierała się prawdziwa góra darów. Trzeba ją było jednak jakoś przetransportować do Sulnowa. Na tym etapie z pomocą przyszli druhowie z OSP Ratownik i Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu, która udostępniła przyczepę.
W czwartek wszystko zostało zawiezione na miejsce. Nadal trwa jednak zbiórka pieniędzy potrzebnych do remontu domu. Można je wpłacać na portalu zrzutka.pl. Do tej pory zebrano blisko 5 tys. zł.
Komentarze (0)