Dyskusji na temat przyszłości szkół, dla których organem prowadzącym jest powiat, nie było w planie dzisiejszej sesji. Sprowokował ją radny Grzegorz Goral.
- Czy planowana jest reorganizacja placówek oświatowych? Czy są plany zamknięcia lub zmiany lokalizacji którejś ze szkół? - pytał starostę radny Grzegorz Goral na wczorajszej sesji Rady Powiatu Świeckiego. Radny powoływał się na pytania mieszkańców, które kierowano do niego w tej sprawie. Co na to starosta?
- W tej chwili nie ma żadnych takich planów - oświadczył Paweł Knapik, starosta świecki. - Wiele jednak zależy od tego, co przyniosą najbliższe lata. Problemy, z którymi już mierzą się niektóre szkoły podstawowe, dotkną nas za osiem lat. Potem z każdym rokiem będzie coraz gorzej - przyznał starosta.
Powód? Fatalna demografia. Dzieci rodzi się o wiele za mało, aby utrzymać obecną bazę szkół.
- Po zawirowaniach związanych z likwidacją gimnazjów i sześciolatkami, które poszły do szkoły, tegoroczny nabór będzie pierwszym normalnym od kilku lat - wyjaśniał Paweł Knapik. - Dopiero teraz dowiemy się, jakie jest faktyczne zainteresowanie ofertą naszych szkół.
Efektem zawirowań wspomnianych przez Pawła Knapika są m.in. tylko jedna pierwsza klasa w I LO w Świeciu. W Nowem nie udało się skompletować w LO nawet jednej klasy, co nie wróży dobrze szkole. Uczniowie kończący podstawówkę w Nowem coraz częściej wybierają szkoły ponadpodstawowe w Grudziądzu i Kwidzynie.
Przypomnijmy, ze niedawno pisaliśmy o obawach rodziców uczniów Szkoły Podstawowej w Lipinkach (gmina Warlubie). Wiele wskazuje na to, że czeka ją reorganizacja i będą do niej chodzić tylko dzieci z klas I-III. Pozostali uczniowie zostaną przeniesieni do szkoły w Warlubiu. To akurat placówka podlegająca gminie, a nie powiatowi, ale przyczyna problemu jest taka sama - zbyt mała liczba uczniów.