Odznaczenia, wręczane przez Adama Licznerskiego, wójta gminy Bukowiec i Annę Pieczkę, zastępcę kierownika USC, odebrały trzy pary.
Henrieta i Marian Molus na co dzień mieszkają w Przysiersku. Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie 25 sierpnia 1973 roku.
Poznali się na jednym z wesel w Przysiersku. Pani Henrieta przez lata pracowała w banku PKO w Świeciu, Spółdzielni Kółek Rolniczych w Bukowcu oraz w Telekomunikacji Polskiej. Pan Marian zawodowo związany był z Transbudem, Polmozbytem, zakładem blacharskim i Przedsiębiorstwie Budowy Dróg i Mostów.
Doczekali się dwóch córek, wnuczki i wnuka. Na zasłużonej emeryturze zajmują się działką, rozwiązywaniem krzyżówek i rzeźbieniem. Pan Marian dodatkowo do dziś pełni funkcję przewodniczącego komisji rewizyjnej OSP w Przysiersku. Jak sami przyznają, receptą na długi i udany związek jest zrozumienie drugiego człowieka, szacunek i wzajemna zgoda.
Bożena i Janusz Kotlęga mieszkają w Plewnie. Ślubowali 27 października 1973 roku w Bukowcu. Nie było im trudno dobrze się poznać – przez lata byli bliskimi sąsiadami.
Pani Bożena zawodowo była związana z PGRem w Budyniu, świecką Celulozą i jedną z firm elektrycznych, natomiast Pan Janusz pracował również w PGR i Celulozie.
Wychowali troje dzieci, a dziś mogą się cieszyć z wnuczki, trzech wnuków i dwóch prawnuków. Wolny czas wypełnia im zajmowanie się działką, wyjazdy do sanatorium i na wycieczki. W ich ocenie zgodny związek powinien polegać na wzajemnym wspieraniu i ustępowaniu w trudnych chwilach.
Monika i Tadeusz Trochowscy mieszkają w Gawrońcu. Ich ślub odbył się 7 lipca 1973 roku. Poznali się… przypadkowo w Polednie.
Pani Monika zajmowała się domem, natomiast pan Tadeusz pracował w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdańsku. Mają troję dzieci, troje wnucząt i dwóch prawnuków. Czas na emeryturze spędzają na zajmowaniu się domem, pracą na działce i spotkaniach z rodziną. Uważają, że w dobrym i szczęśliwym związku trzeba być wyrozumiałem i cierpliwym.
źródło: Urząd Gminy w Bukowcu
Komentarze (0)